Nowa cavia
: 17 lipca 2018, 13:39
Hej. Kupilismy naszego Georga okolo miesiaca temu i mial wtedy 3 miesiace ponoc. Po 3 dniach latal po calej klatce bardzo zadowolony jak do tej pory i od 3 dnia jadl nam z reki. Po tygodniu dal sie glaskac podczas jedzenia, a po 2 tygodniach bez jedzenia gdy sobie odpoczywal. Jesli mu sie cos nie podoba, podgryza i zostawiamy go w spokoju. Po 2 tygodniach puscilam go po pokoju. W sumie to bylo przypadkiem, gdyz polozylam swieza trawe na kolanach, wszedl i jadl. Potem poczul ,ze jest na wolnosci no i sie zaczelo . Biegal po pokoju 2 godziny po czym udalo sie go zlapac wystawiajac domek i klatke na podloge. Zachecilam go do wejscia do pudelka, ktore dostalisy na samym poczatku podczas przejazdu. Wrzucilam tam swieza trawe. Minal miesiac a malpiszon nie da sie wziac na rece...probowalam wielokrotnie ale podskakuje i ucieka. Zeby dac mu troche swobody, zachecam go do pudelka, po czym wypuszczam go na lozko. Niestety nawet po godzinie ciezko go zlapac do tego pudelka spowrotem jak sie rozbiega... moze ktos cos poradzic? Nie chce zeby siedzial wiecznie w tej klatce, ale tez nie chce go lapac pozniej dwie godziny bo nie zawsze jest na to czas. Probowalam go dzisiaj poszczuc swieza trawka, za ktora wrecz szaleje, ale niestety rozbrykal sie i ciezko go bylo zachecic do powrotu. Jak zrobic zeby nasze sloneczko przybiegalo jak sie go wola albo bynajmniej aby dal sie zlapac na raczki ?