U mnie wystarczy to, że w sklepie zoologicznym świnki nie były oddzielane pod względem płci i jedna z moich podopiecznych była zakupiona z niespodzianką. Dodatkowo świnki złapały kocie wszoły, a powodem są właśnie koty włóczące się po sklepie. -.- Na szczęście maluszkowi znalazłam nowy dom, a wszoły leczyłam w wakacje, jak zrobi się cieplej znów podjadę do weterynarza, gdyż możliwe, że znowu będę musiała czymś świnki nacierać.