Kupno świnek w sklpach zoologicznych

[Sensibles]

Ja, tak samo jak NiCiA, polecam adopcję.

Zajrzyj tutaj:
http://swinkimorskie.eu/adopcje_male_female.php

[Becia]

Adopcja to najlepsze rozwiązanie. :looka: Zresztą moją pierwsza świnkę kupiłam chorą.

[Martex]

Ja Lukasa kupiłam w zoologicznym, za 35 zł.. I był zdrowy jak ryba. Jeszcze ani razu nie byłam z nim u weterynarza, jeśli chodzi o chorobę. Ale z Mikim byłam, musiał codziennie przez 3 dni dostawać zastrzyki, bo miał uczulenie na jakieś trociny...

[Anonymous]

Ale u hodowcy też można kupić chorą świnkę. jak kupiłem z polecanej hodowli przez tylu ludzi psa akite inu i jest chory i miał problemy od zawsze, hodowca nie tez zarabia jak ci w sklepie

[Sensibles]

hhhh - zależy, jaki hodowca. Jeśli odpowiedzialny, to dba o zdrowie świnki, a przede wszystkim o własną opinię - sprzedał chorego zwierzaka, to ma gorszą opinię.
Jeśli nieodpowiedzialny, taki z jakim mamy do czynienia w poście, który napisałeś, to jego strata, ale też i nabywcy - ma chorego zwierzaka, którego trzeba leczyć.

[Sandi]

Czasem trafiają się chore świnki, czasem nie. To trochę jak loteria.

[Damian_1]

To nie jest loteria bo po zwykłym obejrzeniu wyglądu świnki i zachowania zwykle można stwierdzić czy jest zdrowa
Rasowe świnki są fajniejsze, jak ktoś wchodzi do mnie do domu to najbardziej zachwyca się Bamakiem

[andziak899]

Wiadomo ze z hodowli masz pewnosc ze jest o.k ( nie zawsze) a w sklepach zoologicznych tragedia!! w Srode kupiłam mojego porosiaczka i jak go głaszcze to same kosci!!! az prawie sie porysczałam jak mozna tak zagłodzić świnke?? Teraz dostaje jedzienie wysokoryczne aby troche przybrała na wadze, ale ogółem w sklepach zoologicznych zierzeta nie maja za dobrze.... chociaz są wyjątki

[Cherry]

Jak kupiłam Dropsa to ważył ok. 100 gram, a miał niecały miesiąc. Teraz się spasł i waży więcej od Krakersa, który jest od niego starszy o pół roku.

To nie jest loteria bo po zwykłym obejrzeniu wyglądu świnki i zachowania zwykle można stwierdzić czy jest zdrowa
Rasowe świnki są fajniejsze, jak ktoś wchodzi do mnie do domu to najbardziej zachwyca się Bamakiem

A ja uważam tak jak Sandi - to jest loteria. Jak kupowałam Krakersa to był żywiołowy i nie wyglądał na chorego. Z kolei drugiego dnia u mnie rozwinęła się u niego choroba - miał infekcję górnych dróg oddechowych i problemy z okiem. A w sklepie wyglądał na zdrowego.

[vagina_denata]

Wiadomo ze z hodowli masz pewnosc ze jest o.k ( nie zawsze) a w sklepach zoologicznych tragedia!! w Srode kupiłam mojego porosiaczka i jak go głaszcze to same kosci!!! az prawie sie porysczałam jak mozna tak zagłodzić świnke?? Teraz dostaje jedzienie wysokoryczne aby troche przybrała na wadze, ale ogółem w sklepach zoologicznych zierzeta nie maja za dobrze.... chociaz są wyjątki

Lucek też był zachudzony, karmiłam go bananami, żeby się odpasł, bo wyglądał jak śmierć na chorągwi I w dodatku miał złamaną łapkę. Na szczęście chybko nabrał masy i wyleczył się (no w sumie to został wyleczony), ale no... jak tak można.
Ja już nigdy nie kupię żadnego zwierzęcia w zoologicznym.