U mnie świnki kosztowały do 40 zł (nie liczę jednego skinny)
W zoologu każda jest przestraszona, bo tam się je raczej nie głaszcze, ani nic. Więc jeśli gładkowłosa siedzi w domku (a nie ma zaropiałych oczu, wyłysiałych placków, ani innych oznak choroby) to MOŻE BYC po prostu przestraszona. Ta druga jeśli się drapie to może mieć np. wszoły... Ew. coś gorszego, albo po prostu trafiłaś na momenty drapiące . Spytaj czy możesz je obejrzeć.
To twój indywidualny wybór, bo nawet jeśli są chore, a przypadną Ci do serducha to się nimi zaopiekujesz. To twój wybór, czy wolisz rozetkę, czy gładkowłosą. Zadbasz o nie, a się odwdzięczą. Nie wiadomo jak będą się zachowywały w domu...
Po prostu kieruj się sercem, bo jak ja zobaczyłam Coffiego to MUSIAŁ być mój. Chociaż był samcem i był starszy, a miałam w planie młodą samicę
Spytaj, czy można je pooglądać i wybierz tą, która Ci się bardziej spodoba. Pamiętaj, że jeśli piszą, że gładkowłose są takie i takie, a rozetki takie i takie to nic nie znaczy. To wszystko indywidualne cechy świnki. Może być taka, a może być odwrotna. Twój wybór
Która Ci się podoba, ta JEST twoja.
Ps. Jeśli już wybierzesz i chcesz jakąś, a boisz się, że ją kupią to może spróbuj poprosić, żeby poczekała te kilka dni. Może się zgodzą w zoologu i po prostu przyjdziesz po nią za te kilka dni (ja jechałam nad morze i tak zrobiłam z Coffim )