Ja mam dwie świnki skinny i nie wyobrażam sobie nie smarowania ich
Albert i Orką są umaszczenia czarnego, żaden brud tylko jest to złuszczający się naskórek - a brud to przy okazji. Jeżeli świnka jest nasmarowana i naskórek jest zdjęty chusteczką nawilżającą (robią się takie kuleczki, paseczki jakby skóra schodząca po opalaniu się) to świnka przez tydzień nie plami. Jak skóra jest przesuszona to się łuszczy i wtedy należy świnkę nasmarować. Ja moje smaruję Bambino, ścieram chusteczkami, znowu smaruje i sprawdzam czy dalej brudzą mi ręce, jak nie to ścieram oliwkę żeby się nie lepiły do wszystkiego i świnka o dziwo biega sucha, a ze zdjętym naskórkiem
Kolejna sprawa: moje świnki jeżeli nie są smarowane to robią im się rany z powodu schodzącego naskórka. Próbowałam je nie smarować, ponieważ słyszałam wiele rad dotyczących tego. Teraz z własnego doświadczenia wiem, że smarować będę, a innych słuchać już niekoniecznie
I świnka nie farbuje, farbować to może ręcznik kupiony na targu. A wodę plami naskórek i brud.
Ciemne świnki bardziej brudzą ręce, dalmatyny, albinosy, himalaje i inne nie pozostawiają oznak łuszczącego się naskórka bo jest on koloru skóry - również pasującej do odcienia naszych dłoni.
Kobiety, nigdy wam się po goleniu nóg nie wysuszała skóra na łydkach? Odrobina kremu i po sprawie.