Przypomina mi to trochę szurniętych rodziców, którzy zabraniają dzieciom jeść słodyczy z jakichś wyimaginowanych powodów.
drelin pisze:Przypomina mi to trochę szurniętych rodziców, którzy zabraniają dzieciom jeść słodyczy z jakichś wyimaginowanych powodów.
Witam ja, szurnięty rodzic:D
Mój syn przez kilka pierwszych lat życia nie próbował czipsów, ciasteczek, słodyczy. Rezultat: jako jedyny w przedszkolu zjadał całą surówkę do obiadu i prosił o dokładkę:) Czyli zdrowe nawyki zywieniowe można wyrobić? można:)
Nie zabraniałam mu. Poprostu uważałam, że tego typu rzeczy są w diecie dziecka zbędne.
Tak samo uważam że jest ze świnkami. Drops jej nie zabije, ale po co jej dawać? Zresztą sam powiedz: na co chętniej się rzuca świnia: na mniszka, cykorię, czy na dropsa, kolbę?
Widać, że nie zaniedbujesz prosiaka, tyle, że pewnie rzeczy są niezbyt zdrowe, i nie musowo ich dawać.
No i nie wiem jak to jest z barwnikami sztucznymi? Świnia wydala w całości czy odkładają się w organizmie?
borabora pisze:A ja wręcz przeciwnie, wychowałem się na pizzy, słodyczach i mcdonald'sie i wcale nie odbiło się to na moim zdrowiu
ferka pisze:Moja np. najbardziej cieszy się z cykorii - nie jest wcale taka najtańsza (w porównaniu np.: do marchewki), a świnka za nią szaleje - to mój taki prywatny sposób na przekupienie jej
Pozdrawiam i więcej rozsądku w żywieniu świnek;)
borabora pisze:Widzę, że posypały się na mnie gromy, jakbym nie wiem jaką krzywdę świni robił. Skoro widzę, że jej smakuje kolba, to jej ją daję. Przecież to oczywiste, że nie zjada jednej kolby dziennie, podgryza ją tylko, a jako karmę podstawową ma cavię nature. Jeśli raz na dwa dni zje ze dwa dropsy, to też nie padnie z powodu kosmicznej dawki cukru. Niczego jej nie brakuje, zęby ma białe, gruba nie jest, z trawieniem problemów nie ma. Jeśli zwierzę siedzi całymi dniami w klatce a jej jedyną rozrywką jest pobieganie po pokoju i to, że się ją pogłaszcze, to dlaczego ma nie dostać od czasu do czasu kilku dropsów? Gdyby to było trujące, to by tego nikt nie produkował.
Piszecie co najmniej tak, jakbym jej w ogóle nie dawał nic zdrowego. Otóż świnia ma nawet całą półkę w lodówce, na której leżą tylko jej warzywa i owoce, nawet teraz w klatce ma wielką marchewkę i paprykę.
Mówienie, że dropsów nie można podawać w ogóle to ogromna przesada. Przypomina mi to trochę szurniętych rodziców, którzy zabraniają dzieciom jeść słodyczy z jakichś wyimaginowanych powodów.
Chciałbym, żeby wszyscy tak zaniedbywali zwierzęta, jak robię to ja, naprawdę.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości