Kompletnie nie mogę sobie poradzić z matowym i szorstkim futerkiem mojego prosiaka. To rozetka, ale sierść ma raczej długą, miejscami myślę że nawet do 7-8cm. Futerko wygląda tak, jakbym ją umył zwykłym mydłem, niedokładnie spłukał i wysuszył. W ogóle nie jest błyszczące, a w dotyku jest takie chropowate, trochę szorstkie. Wydaje mi się, że karmię ją dobrze, z suchego pokarmu to mieszam cavię complete i nature, do tego zawsze ma kolbę do gryzienia (owocową animals, bo tylko taką je), sianko też bez ograniczeń i też całkiem niezłe. Daję jej też dropsy (wiem, że tuczące, ale jest młoda, a młode tak szybko nie tyją). No i staram się jej codziennie dawać po kilka gałązek natki pietruszki, żeby miała witaminę c. Od czasu do czasu ogórek, jabłko, papryka...
Ale pomimo tego, że karmę ma dobrą i jest wg mnie dobrze odżywiona, sierść ma wciąż brzydką . Chora raczej nie jest, dużo biega, skacze i nic innego, co mogłoby się wydawać niepokojące nie zauważyłem.
Może po prostu sierść jest tak zniszczona, że nie da się jej odbudować dobrym odżywianiem? Może po prostu wziąć nożyczki i opi... ją na krótko, a futerko odrośnie?
tak w ogóle, to ona strasznie mała jest. Niby to samiczka i siłą rzeczy będzie mniejsza od samca, ale i tak wydaje mi się, że jest troszkę za mała jak na swój wiek. Ma pół roku i tak z 15cm długości.