Byłam pewna prawie na 100% , że mój świniaczek złapał grzyba, ale okazało się, że nie. Byliśmy u weterynarza, okazało się, że świnkę zaatakowały roztocza. Niestety świnek dostał zastrzyk, a chciałam tego bardzo uniknąć, bo wiem jakie to stresujące dla świnek morskich.

Za tydzień kolejny i oby nie trzeba było więcej robić. Co do szamponu, kupiłam go całkiem nie potrzebnie i "na zapas".

Chciałam tylko wiedzieć czy świnki można w nim myć czy nie. Na pewno nie umyłabym w nim prosiaka, jeśli bym nie wiedziała co mu dolega na 100%.