Strona 1 z 1

KOŁTUNY, pomocy :(

: 12 stycznia 2016, 11:24
autor: Dajpsa
Wiem, że był ten temat poruszany nie raz ale nigdzie nie spotkałam się z aż tak skrajnym przypadkiem.
Adoptowałam świnkę w piątek, jest czarna, długowłosa. Poprzednia właścicielka miała pojęcie o świnkach i widać że dbała o nie, ale powiedziała że ostatnio nie miała czasu i zajmowała się nimi jej starsza mama. A co za tym idzie nie była to właściwa pielęgnacja. Świniuś (El Bandito :tooth: ) ma OGROMNE kołtuny na pupci. Aż takie wielkie kulki (mniej więcej średnica 2-3cm) poplątanych zbitych włosów. Jak próbowałyśmy to poobcinać (bo innej opcji nie widze) to strasznie sie denerwował i piszczał :/ W sumie dałyśmy mu spokój bo to jego początki u nas a mościpan ma już 3 lata :)
Co radzicie w takim przypadku? Mamy taki specjalny filcer do wycinania kołtunów (nie ten do rozczesywania a wycinania) i myślimy nad użyciem go. Sierść odrośnie a teraz wygląda tak biednie, że aż się płakać chce :<
Patrzyłam czy to nie przeszkadza mu w siusianiu itd ale na szczescie kołtuny są dość wysoko i siusiolek jest bezpieczny :D
RATUNKU :<

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 13 stycznia 2016, 10:04
autor: Raimei
U mnie jak świnka ma kołtuny na pupci to po prostu ostrożnie po trochu obcinam nożyczkami (niezbyt to lubi ale innego wyjścia nie ma) Więc proponowalabym ostrożnie nożyczkami przycinać :)

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 13 stycznia 2016, 12:52
autor: Dajpsa
Próbowałyśmy i to jest tak zbite i tak poplątane że się nie da :/ postaram się jutro wstawić zdjęcie bo dziś jestem do 21 w pracy

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 13 stycznia 2016, 16:57
autor: Neloo
Może zanieś do jakiegoś zwierzęcego fryzjera, albo weterynarza ?

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 15 lutego 2016, 17:42
autor: Asisianka
Albo fryzjer albo nożyczki albo maszynka do golenia...
Miała problem z moją Lady, czesania nie znosi a kłaczyska ma bardzo długie. Więc cały tyłek strzygę jej na zero... Wygląda jak lew :D

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 16 lutego 2016, 13:57
autor: Margotek
Mój świniak również nie lubi kiedy go strzygę. Ma on długą sierść i dla jego własnego komfortu przycinam mu przy dupce. Biorę go wówczas na kolana, głaszczę, daje frykasy i ostrożnie, pomalutku łapię nadmiar sierści i przycinam. Również jest niespokojny i narzeka, ale to zapewne kwestia czasu kiedy się przyzwyczai (mam go od niedawna). Jeśli nie będziesz mógł poradzić sobie z sierścią Twojej świnki, proponuję zanieść ją do weterynarza aby obcięli futerko za Ciebie, a później co jakiś czas świnkę czesać i spróbować przyzwyczaić ją do zabiegów fryzjerskich (co widocznie jest wskazane przy Twoim zwierzaku).

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 26 czerwca 2016, 19:28
autor: Asisianka
Niestety świnkom długowłosym sierść rośnie szybko i trudno się ją pielęgnuje.
Teraz upały, moją Lady bardzo mocno wystrzygłam, może nie fachowo, ale przynajmniej się teraz nie męczy.
Na zjdęciu po strzyżeniu , zaraz potem ją przepłukałam w szamponie dla świnek i wytarłam. Nie suszyłam suszarką bo upał i tak niemiłosierny. Muszę przyznać że różnica duża, świnka już nie zaśmięrgnięta i nie ma kołtunu przy pupie. Z poprzednią ilością sierści nie mogła samodzielnie poradzić sobie z czyszczeniem.

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 17 stycznia 2017, 18:23
autor: Ciapuchol
Ja również posiadam świnkę długowłosą. Kiedy pojawiają się jej kołtuny, po prostu biorę ją na kolanka, a druga osoba przycina jej futerko. Nigdy nie zwracam uwagi na piszczenie, bo wiadomo, że śwince się to nie podoba, ale wiem, że nie zrobię jej krzywdy.

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 17 stycznia 2017, 18:53
autor: Tutka&DoryTeam
Musisz jeszcze próbować obciąć te kołtuny... Daj świniakowi coś do jedzenia, co bardzo lubi. Moje też nie lubią jak robię im cokolwiek przy sierści.

A i jeszcze mam trochę głupie pytanie... Jestem tu nowa i nie za bardzo wiem, jak pisze się tu własne posty... (Gdzie trzeba kliknąć? XD)

Re: KOŁTUNY, pomocy :(

: 17 stycznia 2017, 19:09
autor: SwinekDuduś
Mojemu panowi na początku podawałam to, co lubi. Jakiś koperek, pietruszka, a gdy się wyluzował - delikatnie stawiałam go na dwóch łapkach i obcinałam kołtuny wokół pupy. U mnie zawsze działa.