Cavia.pl – świnki morskie

Moja świnka nie daje obciąć sobie pazurków. Gdy biorę ją na ręce mocno mnie gryzie i marudzi.

weterynarz pozostaje jeśli sama nie dajesz rady.
Można oczywiście spróbować we dwie osoby, jedna świnkę przytrzymuje tak by ugryźć nie mogła a druga ostrożnie obcina..ale... czy to nie za dużo stresu dla zwierzaczka? Weterynarz powinien mieć wprawę w zrobieniu tego szybko i bezproblemowo. Inna sprawa, że sama wizyta u weta może też być stresem.. więc ja i tak spróbowała bym opcji poprzedniej najpierw

No wlasnie, tak zle i tak niedobrze, ale ja bym postawila jednak na opcje obcinania w domu w dwie osoby. Moje tez nie cierpia tego zabiegu, ograniczaja sie jednak do wyrywania i zrzedzenia, jeszcze mnie nie ugryzly, ostatnio przezylam mily szok widzac, ze podczas obcinania Pusia siedziala spokojnie i nie wyrywala nawet lapek- jakis przelom ale wczesniej musialam ksiezniczce zafundowac 10min miziania, glaskania, masazu, skrobania a dopiero potem jak juz byla rozplaszczona i wydluzona delikatnie i pomalu przylozylam obcinacz do pazurkow delikatnie podwazajac lapki reka
Najlepiej by podczas obcinania towarzyszyly dwie osoby- jedna trzyma, a druga ma wolne rece by podtrzymywac lapki i obciac. Na poczatku tez mialam problem tym bardziej, ze musialam obcinac sama wiec znalazlam inny sposob- mam grubo pleciony koc z grubymi oczkami, wiec zawijalam ofiary w kocyk i obcinalam szybko wystajace pazurska.

Próbowałam we dwie osoby, ale dalej mnie gryzie! Ta samiczka jest zwariowana, ponieważ nawet jak ją kupowałam to kobieta w zoologicznym nie mogła wziąć ją na ręce, ale ona nie dawała się wziąć, bo skakała po całej klatce. Myślę teraz o weterynarzu, ale nie wiem czy to zadurzy stres. POMOCY!!!

Masz w domu jakis kocyk welniany taki z duzymi oczkami? wsadz prosiaka do takiego koca i uformuj na ksztalt worka- jedna osoba trzyma "worek" u gory aby sie nie otworzyl jedna reka, a druga podtrzymuje swinke od spodu, by nie wisiala jak "kilo ziemniakow", wtedy przez oczka powinny wystawac wszystkie pazurki i bedziesz mogla latwiej obciac przy czym napewno cie nie ugryzie, a po calym zabiegu wynagrodz pietruszka czy innym smakolykiem i glaszcz troche by sie uspokoila, musi zrozumiec ze krzywdy jej nie chcesz wyrzadzic i z czasem bedzie spokojniejsza. Wyglada na to jakby byla naprawde malo oswojona, wiec na twoim miejscu zaczelabym proces oswajania od nowa ze spokojem, ufnoscia, zagadujac i rozpieszczajac- od kiedy ja masz? podejrzewam, ze juz do sklepu trafil sie taki dzikus, uwagi jej tez nie poswiecali, wiec problem spadl na ciebie
A pazurki musi miec obcinane? ma bardzo zagiete? bo trzeba tez wiedziec ile przyciac, aby proska nie skrzywdzic.

befana30 pisze:...znalazlam inny sposob- mam grubo pleciony koc z grubymi oczkami, wiec zawijalam ofiary w kocyk i obcinalam szybko wystajace pazurska.

uśmiałam się jak fretka . Sposób super na oporne osobniki

trzeba sobie radzic

befana30 pisze:Masz w domu jakis kocyk welniany taki z duzymi oczkami? wsadz prosiaka do takiego koca i uformuj na ksztalt worka- jedna osoba trzyma "worek" u gory aby sie nie otworzyl jedna reka, a druga podtrzymuje swinke od spodu, by nie wisiala jak "kilo ziemniakow", wtedy przez oczka powinny wystawac wszystkie pazurki i bedziesz mogla latwiej obciac przy czym napewno cie nie ugryzie, a po calym zabiegu wynagrodz pietruszka czy innym smakolykiem i glaszcz troche by sie uspokoila, musi zrozumiec ze krzywdy jej nie chcesz wyrzadzic i z czasem bedzie spokojniejsza. Wyglada na to jakby byla naprawde malo oswojona, wiec na twoim miejscu zaczelabym proces oswajania od nowa ze spokojem, ufnoscia, zagadujac i rozpieszczajac- od kiedy ja masz? podejrzewam, ze juz do sklepu trafil sie taki dzikus, uwagi jej tez nie poswiecali, wiec problem spadl na ciebie
A pazurki musi miec obcinane? ma bardzo zagiete? bo trzeba tez wiedziec ile przyciac, aby proska nie skrzywdzic.

Mam ją od 2013 roku. Wypróbuję pomysł z kocykiem z dużymi oczkami.

Lora07 pisze:

befana30 pisze:Masz w domu jakis kocyk welniany taki z duzymi oczkami? wsadz prosiaka do takiego koca i uformuj na ksztalt worka- jedna osoba trzyma "worek" u gory aby sie nie otworzyl jedna reka, a druga podtrzymuje swinke od spodu, by nie wisiala jak "kilo ziemniakow", wtedy przez oczka powinny wystawac wszystkie pazurki i bedziesz mogla latwiej obciac przy czym napewno cie nie ugryzie, a po calym zabiegu wynagrodz pietruszka czy innym smakolykiem i glaszcz troche by sie uspokoila, musi zrozumiec ze krzywdy jej nie chcesz wyrzadzic i z czasem bedzie spokojniejsza. Wyglada na to jakby byla naprawde malo oswojona, wiec na twoim miejscu zaczelabym proces oswajania od nowa ze spokojem, ufnoscia, zagadujac i rozpieszczajac- od kiedy ja masz? podejrzewam, ze juz do sklepu trafil sie taki dzikus, uwagi jej tez nie poswiecali, wiec problem spadl na ciebie
A pazurki musi miec obcinane? ma bardzo zagiete? bo trzeba tez wiedziec ile przyciac, aby proska nie skrzywdzic.

Mam ją od 2013 roku. Wypróbuję pomysł z kocykiem z dużymi oczkami. Tosia ma pozaginane pazurki, lecz nie da obciąć. Jak moja koleżanka wyjechała i opiekowałam się jej świnką to musiałam obciąć jej pazurki, i była bardzo grzeczna. Tylko Tosia jest dzikuskiem.

Az dziwne, ze "pancia" pozwala sobie na dziabanie ciebie skoro taki szmat czasu u ciebie przebywa- foszasta dama, nie ma co gadac
A skoro juz tyle lat sie meczysz przy obcinaniu pazurkow to i znikome sa szanse na polepszenie sytuacji, czyli sprobuj jednak z kocykiem, przynajmniej bedziesz bezpieczniejsza ty sama nie wystawiajac sie na jej zebiska