Cavia.pl – świnki morskie

Czy świnka przyzwyczai się, że w pokoju jest chłodniej? Czy będzie Jej ciągle zimno lub zachoruje jeżeli nie będzie tych 18*C?

O jeju to gdzie ty ją trzymaszw psiarni???? temp ponizej 18* to nawet dla człowieka zimno. Swinki sa bardzo delikatne. Uważam, że bedzie ci chorować.

Popieram w pelni Zanete- 18st to taki minimalny pulap widzac skad orginalnie swinki pochodza: Peru, wiec klimat o wiele cieplejszy niz polski, z drugiej jednak strony w Peru panuja nie tylko wyzsze temp, ale rowniez zalicza sie do klimatu rownikowego wybitnie wilgotnego, gdzie temp w nocy i okresach zimowych potrafia gwaltownie spadac. Biorac to pod uwage, mozna stwierdzic, ze sa uwarunkowane genetycznie wlasnie do takich warunkow, choc z biegiem stuleci, na przestrzeni ktorych byly coraz bardziej poddane modyfikacji genetycznej wspomniane uwarunkowania genetyczne sie zatarly.
Sa przypadki, w ktorych proski zahartowane od urodzenia w temp zimowej, np 16st spokojnie zyja i nie choruja, ale to wyjatki- lepiej nie kusic losu. Generalnie sa to zwierzeta cieplolubne, co zreszta widac z jaka luboscia uwielbiaja sie wygrzewac w roznych kocykach, norkach itd. Jesli wiec zdarzy sie, ze mamy w domu temp pomiedzy 16-18st to zawsze powinnismy zapewnic swince odpowiednio ocieplone domki, legowiska czy norki oraz dodatkowo przykrywac klatki kocem w nocy, ale w 80% ryzykujemy, ze prosiak sie mimo wszystko przeziebi czy tez zlapie zapalenie pluc- nie kus losu i zwieksz temp.

Znalazłam coś takiego hmm...

http://przychodnia-noe.pl/poradnik-noe/ ... -morskich/

W "utrzymanie świnek morskich" jest, ze można je trzymać od 13 do 21°C

Natalii uwierz nam świnki są bardzo delikatne. Miałam różne gryzonie i jestem w szoku pod względem delikatności tych stworzeń.

Nataliia pisze:Znalazłam coś takiego hmm...

http://przychodnia-noe.pl/poradnik-noe/ ... -morskich/

W "utrzymanie świnek morskich" jest, ze można je trzymać od 13 do 21°C

Absolutnie, 13st to zgroza- nie wiem kto taka mysl wydedukowal, ale jest calkowicie bledna.
Standardowa, odpowiednia temp to 18-25st, zaryzykuje stwierdzeniem ze w lecie nawet wyzsze, ale tylko wtedy kiedy prosiaki sa przyzwyczajone do upalow.
Nie kombinuj, posluchaj rady osob bardziej doswiadczonych i zwieksz temp do przynajmniej 18st oraz zapewnij swince odpowiednia ciepla norke.

Rowniez miałam wiele gryzoni ogólnie prawie wszystkie "klatkowe" zwierzaczki, oprócz świnek... I nigdy z Nimi nie miałam problemu szczerze mówiąc

Zaneta ma racje jesli chodzi o swinki- sa tak strasznie delikatne, ze trzeba sie z nimi nieraz obchodzic jak z jajkiem.
Sama mialam kroliki czy chomiki i nigdy, przenigdy nie mialam takich problemow jak przy prosiakach. Kto to widzial by dbac o odpowiednia temp majac chomika, czy cackac sie z nim rozpieszczajac go wymyslnymi ocieplanymi norkami oraz polarkami. Juz nie wspominajac o problemach zwiazanych z nieodpowiednia dieta czy nawet jednym, jedynym uchybieniem w menu, ktore potem moze zaowocowac wzdeciami, zatruciem i biegunka.
Niestety, ale biorac pod opieke swinke morska trzeba sie liczyc z licznymi, specjalnymi wymogami- albo sie ma odpowiednie warunki, albo sie nie ma i nie bierze sie swinki.

Mnóstwo osób, które ręcznie dorzucają opał do pieca/kominka ma niską temperaturę w nocy i z rana zimą. Mieszkam w domu i z rana w salonie mam 13-15stopni (czyli co mieszkam w psiarni? dziękuję za trafne określenie ) Jak już ogrzeję mieszkanie to temp. maks wynosi 19/20 Moje prosiaki mieszkają u dzieci w pokoju i tam zazwyczaj na noc włączam grzejnik, ale zdarza się, że zapomnę, ale to nie zmienia faktu, że świnka ma norkę w której się chowa i nagrzewa. Ogółem wszystko zależy od miejsca zamieszkania prosków. Pokój w domu ok., ale jakaś przybudówka czy garaż nigdy. Miejsce, gdzie mają mieszkać świnki powinno być stale ogrzewane, a nie tylko okazyjnie. Osobiście uważam, że temp. min. 16/17 stopni na noc nie zaszkodzi o ile prosiaki będą miały norki. Dla totalnej pewności można klatki okryć kocami (oczywiście z dostępem powietrza). Temperatura za dnia powinna być wyższa, bo trzeba towarzystwo wypuszczać na wybieg. I na koniec dodam, że 18 stopni to zimnica, ale dla kobiet Mam takiego fajnego, młodego kuriera, który zimą za każdym razem przychodzi do mnie na krótkim rękawku .

W psiarni ciągle panuje temperatura niska. Dlatego takiego określenia użyłam. Ale wydaje mi się że 13 st. to bardzo mało. Nigdy u mnie w domu tak mało nie było jestem w szoku, że na noc się nie dorzuca. Teraz co prawda mieszkam w bloku, ale jak mieszkałam w słabo izolowanym domku z piecem na opał to nigdy u mnie nie było 13*. Na noc się dorzucało i temperatura owszem spadała ale nie do 13 bo rano o 5 max 6 mąż leciał dorzucić.
Przepraszam nie chciałam obrazić. Nie sądziłam, że ludzie w takich niskich temperaturach mieszkają chyba jestem piecuch po prostu. Zresztą tak jak świnki