
Mój kolejny problem polega na tym, że moja świnka zrobiła się agresywna w stosunku do narzeczonego. Wystarczy, że Łukasz wsadzi rękę do klatki, żeby młodego pogłaskać a tu nagle atak! Elvis normalnie rzuca się na niego z zębami. Gryzie go naprawdę mocno- potrafi cały palec do dziuba wsadzić. Łukasz nie skrzywdził go, nie robi niczego co mogło by u prosiaka wywołać strach czy wściekłość. Dodam, że dla mnie maluch jest kochanym małym zwierzątkiem- daje się pogłaskać, wyciągnąć, rozkłada się. Wczoraj prawie zasnął mi na rękach. Upatrzył sobie tylko tego mojego Łukasza.. Nie wiem czy chce mu pokazać, że on dominuje? Jest zazdrosny? W normalnych tygodniach Łukasza przez 3 dni w domu nie ma, teraz był na miejscu cały tydzień bo "mały wypadek" mu się przydarzył. Może Elvisek czuje, że nie jest tak jak zawsze i mu to nie pasuje? Może go za bardzo rozpieściłam? Próbuje go tłumaczyć na wszystkie sposoby.. Ale nie wiem co mu do tej główki szczeliło. Nie zachowywał się tak na początku.. Wystarczy, że Łukasz wejdzie do pokoju a młody zaraz albo pod półeczkę albo do domku, wyjdzie tylko wtedy kiedy narzeczony ma pietruszkę czy inne warzywko, lub gdy ja podejdę i poruszam piłeczką z sianka z dzwoneczkiem. Wyjeżdżam w przyszły piątek i świnek idzie do babci.. Raz, że się boję, że babcie pogryzie (aż się jej boje powiedzieć, że ma na niego uważać bo nie będzie chciała go wziąć), a dwa- myślę czy nie zacznie zachowywać się w ten sposób do mnie po tygodniu mojej nieobecności. Poradźcie kochani.. co robić? ;(
Dodam, że mama Elviska też gryzła swoich poprzednich właścicieli, którzy oddali ją do znajomej, która ma sklep zoologiczny. Może ma coś po niej?
