I zaczal sie tak zachowywac w chwili, w ktorej dostal nowa klatke czy nieco pozniej..?
W pierwszym odruchu pomyslalam, ze cos tam w tej klatce musi siedziec- czy to w sianku, czy trocinach moze sie czegos przestraszyl, a nieraz przypaletaja sie do domu "nowi lokatorzy" w postaci jakis robali, wiec sprawdz podloze a najlepiej wyscielaj nowe i wymien sianko.
Jednak jesli by sie tak chwile zastanowic to on wciaga powietrze, jakby go "smakujac" i wyczuwajac niebezpieczenstwo ucieka w drugi kat w jego zamysle pewnie ten najdalszy- no wlasnie, najdalszy od czego lub kogo..?
Z opisu wynika, ze reaguje tak na Ciebie- dodatkowe zastraszenie, gdy bierzesz na rece i popiskiwanie pewnie tez z przerazeniem gdy go glaszczesz, pomysl: co takiego sie moglo stac, czy moglbys mu zrobic co by odebral jako krzywde..?
A domek w klatce ma? jakis hamaczek pod ktorym moglby sie schowac..?
Moze zrob taki maly eksperyment i wsadz go spowrotem do tej starej klatki na jakies 2, 3 dni, ciekawe czy wroci do normy- bo brak apetytu, te "nalogowe" wachanie powietrza, brak ruchu przy czym siedzi jak ta trusia, pewnie do tego dojda wytrzeszczone oczy sugeruja strach i przerazenie, a moze tak sie zaczal zachowywac od sylwestra..? Moj Gacek dokladnie tak samo wtedy sie zachowywal, ale tylko gdy szczelali petardami- kiedy skonczyli to i on przestal sie bac.
A wypuszczasz go..? rowniez i Gacek nieraz "rzuca" sie sprintem na drugi kat klatki, jednak u mnie wtedy prosi o wychodne

moze i twoj ma podobne odruchy, a zle sa interpretowane? wypusc dla sprawdzenia i zobacz czy bedzie bardziej skory jesc na zewnatrz.