Hejka wszystkim. Kupiłam 2 dni temu młodą swinke morska myślę że ma ok. 2-3 mies. Jest to samiczka. A mam samca który niedługo będzie miał rok . Chciałam je połączyć ale mega się boję mam klatkę i transporter i co kilkanaście godzin je przekładam żeby się oswoiły z zapachem . Ale mój samiec chyba poczuł że jest w otoczeniu samiczka bo zaczął piszczeć. I z myślą że chyba to ten czas (A swinkę mam dziś 04.03 czyli 3 dni) to wzięłam górę klatki położyłam dywan i włożyłam samiczkę do środka dałam jej sinaka żeby nie była zestresowana (ale każdy z nas się stresował :p) zamknęłam ją. A samca wypuściłam z transportera i zaczął biegać wokół klatki i tak jak by burczeć i kręcił "pupą " samiczka podeszła sama do niego A on zaczął jak by ja lizać. I próbować na nią wskoczyć. Zdjęłam po czasie górę klatki i zaczął ją gonić i skakać po niej (po czym cały czas tak burczal i tańczył A samiczka lekko popiskiwala biorąc pod uwagę że potem sama zaczęła do niego chodzić) cały czas je obserwowałam po 15 min swinki polozyly się koło siebie i leżały dobre 10 min. A potem znów zaczął burczeć , lizać ją , i lekko skakać ale już mniej .
Ps. Proszę nie hejtować tylko pomoc. Umówiłam samca na kastracje ale będzie ona możliwa dopiero w połowie kwietnia .