Witam,
Mam swinke dopiero od tygodnia, Mirus ma 7 tygodni. Oswoil sie juz z klatka, z moja obecnoscia rowniez: nie boi sie jak wchodze do pokoju, je z reki, a gdy podchodze do klatki to biega, obgryza patyczki i jest jakis taki pelen energii, to chyba dobry znak? jednak co do glaskania to daje sie tylko czasami, raz siedzi i mruzy oczka kiedy glaszcze go po glowie, a raz zwiewa kiedy chce go dotknac. Ale moim najwiekszym dylematem jest branienna rece, bo on ucieka i kiedy probuje go zlapac to biega po calej klatce; nie wyglada jakby sie bal tylko bawil ze mna w berka...wiec zastanawiam sie czy jest sens go brac na sile? Czytam ze powinno sie brac jak najczeaciej zeby swinka sie przyzwyczaila do swojego opiekuna i pieszczot, ale nie chce go do tego zmuszac. Powinnam brac go codziennie na rece pomimo jego niecheci, czy dac mu pare dni przerwy i probowc tylko glaskac itp???