Witam,
Jestem od niedawna posiadaczem dwóch samczyków. Przygarnąłem je od innego właściciela.
Mają prawie trzy lata, z tego co się dowiedziałem są to bracia.
Świnki mieszkały w jednej klatce, jednak były przegrodzone dodatkową kratą. Widziały się, słyszały, ale nie miały ze sobą za dużo styczności.
Podobno gdy były na wybiegu dogadywały się dobrze.
Po transporcie do nowego domu umieściłem ich na osobnych piętrach klatki, aby się zapoznały z otoczeniem i nie miały dodatkowych stresów. Po kilku dniach gdy już w miarę swobodnie chodziły po klatce wypuściliśmy je, aby sobie pobiegały po domu.
Zaczęła się walka. Zgrzytanie zębami, fuczenie na siebie. Gryźć się nie gryzły - co najwyżej jedna drugą straszyła. Wyglądało to tak jakby musiały się na nowo połączyć(?).
Oglądając rózne materiały na youtube oraz czytając jakieś artykuły, dowiedziałem się, że zgrzytanie zębami w swojej obecności nie jest dobrym znakiem i takich świnek może się nie udać połączyć.
Dodam jeszcze, że jeden świnek jest bardzo płochliwy, drugi natomiast ciekawski i dość energiczny.
Na wybiegu wyglądało to jednak jakby ten płochliwy chciał zdominować drugiego.
Czy to może być kwestia nowego otoczenia? Czy może po prostu nigdy nie stworzyły ze sobą żadnej więzi i dlatego tak na siebie reagują?
Nie wiem czy powinienem ich w takim wypadku łączyć, czy wręcz przeciwnie. Nie chciałbym, aby stała im się krzywda kiedy zostaną same w klatce.
Z góry dziękuję za wszelkie porady.