Skoro Werka, raz już prawie przekonałaś rodziców, drugim razem też musi się udać, tylko nie porzucaj tematu

Ja swojej mamie powiedziałam: "Chcę świnkę", na co Ona się tylko na mnie spojrzała (jej wzrok bynajmniej nie był za

)
Kilka dni potem powiedziałam jej ze jutro/pojutrze idę po prosiaczka (niepotrzebne skreślić), a potem, tego dnia, co miałam kupić, kiedy zadzwoniła z pracy (jak prawie codziennie dzowni w sprawach "obierz ziemniaki, idź do sklepu itp."), korzystając z okazji, powiedziałam jej, że mamy nowego lokatora

No ale wydaję mi się, że ten sposób też zależy od tego ile masz lat, i co wypada a co nie, bo wiadomo, że inaczej będzie zabierać się do sprawy np. dwunastolatek (bez obrazy dla dwunastolatków

), a inaczej ktoś kilka lat starszy...