Witam,
od grudnia 2009 mam świnkę która teraz może mieć jakieś 7 miesięcy. Jest to moja 1 świnka wiec nie mam porównania ale chyba trafił mi się bardzo oporny typek i dzikusek
Świniaczek nie lubi dotyku czlowieka, sam wychodzi sobie z klatki i biega po pokoju jak dziki , czasem podejdzie jak mam ukochany smakołyk typu pietruszka i da sie troche poglasakac po głowce ale broń Boże gdy zjadę ręką na grzbiet lub tyłeczek zaraz ucieka a o próbie brania na ręce mozna zapomnieć - ani jak jest w klatce (ucieka i chowa sie po kątach) a jak jest poza klatką to już w ogóle nie ma o tym mowy.
Martwi mnie to bo przemawiam do niego duzo i czule i kusze smakołykami a tu nic a chcialabym by sobie posiedział troche na moich kolanach czy dał ponosic na rece.
Ponadto w chwili obecnej nie mia mowy bym np. sama próbowała obcinać mu pazurki.
Jak wyglądało Wasze oswajanie świniaczków czy może moja już taki charakter ?
Pozdrawiam.
Grażyna.