Mam ja dwie świnki, samiczki. Kupione w zoologicznym, w niedzielę - dodam, że nie były trzymane razem.
Rzecz jasna, trwa proces oswajania. Widać pewne postępy, jednak zauważyłam kilka rzeczy. Po pierwsze, Szczotka (starsza świnka, trzymana na zapleczu, w klatce tylko z inną świnką) jest co prawda nieco śmielsza, ale dużo bardziej nerwowa. Na każdy przypadkowy ruch od razu ucieka. Lilija jest, zdaje się, spokojniejsza, ale... Udziela się jej panika towarzyszki. Słowem - Lilka sama z siebie ucieka rzadko, ale widząc, że jej kumpelka zaczyna wariować, zaraz się dołącza.
Ojciec, zaangażowany w proces oswajania, zaproponował odgrodzenie ich kartonem, żeby zobaczyć, czy Lilka będzie wtedy spokojniejsza. Wymiary klatki na to pozwalają, ale mam jednak pewne wątpliwości. Czy to rzeczywiście sprawi, że się uspokoją (nie ukrywam, ten atak paniki utrudnia oswajanie i mam wrażenie, że gdyby nie Szczotka, proces przeszedłby dużo sprawniej)? Czy nie będą najzwyczajniej nieszczęśliwe i będzie jeszcze gorzej? No i czy nie zaszkodzi im ta cała przegroda, którą na bank spróbują sforsować?