Nie mam już siły do mojego prosiaka. Wybrała sobie najlepsze miejsce na toaletę, czyli swój domek. Kiedyś załatwiała się po całej klatce, a ostatnio spodobało jej się robienie pod siebie. W miejscu gdzie tylko chodzi i nie śpi jest czysto, suche trociny i ani jednej kupy, a w domku - masakra... Trociny mokre, pełno kup, a ona w tym śpi. Domek tak już przesiąknął, że jest do wywalenia. Próbowałem wyparzać domek (jest z drewna) i szorowałem klatkę, żeby nie było żadnego zapachu tam gdzie stoi domek, ale to na nic. Wciąż załatwiała się w domku. Dziś chciałem ją wyjąć, patrzę, a ona ma całą sierść mokrą przy tyłku, a jest długowłosa, miejscami nawet z 7cm sierści. Wkurzyłem się, wziąłem nożyczki i mam teraz krótkowłosą

Wkurzała się okropnie, pogryzła mnie, podrapała, ale jakoś mi się udało ją przystrzyc. Teraz wygląda dość głupio, każda kępka sierści sterczy w inną stronę (bo to taka trochę rozetka) i wszystko innej długości
Domek wywaliłem, bo przez ostatnie kilka dni przeszła samą siebie i ścianki są autentycznie mokre, że aż się trociny przylepiły. Zmieniłem trociny i zrobiłem jej domek z plastiku, żeby był łatwiejszy do czyszczenia. Po prostu wziąłem taki koszyczek, wyciąłem wejście i postawiłem do góry nogami. Ale co z tego, jak włożyłem rękę do środka, a tam już mokro, a ona zadowolona w tym siedzi. Oczywiście obrażona za to strzyżenie
Ktoś ma jakiś pomysł, co mogę zrobić, żeby przestała tak robić?
Świniak jeszcze dość młody jest, z 7 miesięcy ma. Co jeszcze może być ważne - świnka dużo pije. Dziennie tak z 200ml wypija, a jest dość mała jak na swój wiek.