1 spotkanie było organizowane w inny pokoju gdzie Rita nie przebywała... Odbyło się bez problemów - wyczyściliśmy klatkę ale zapomnieliśmy o jednym DRYBED!

Mimo że wyprany wczoraj to już był w niej zapach Rity - gdyż przez godzinkę czekała na nowe koleżanki. Po 2 godzinnych harcach po dywanie, stwierdziliśmy że nic złego się nie dziejke - sprawdźmy co będzie w kuwecie. Ale o dziwo nowe świniaki szczególnie ta gładko włosa odnalazły się w niej bez problemu. Co chwile się kładła i wręcz wyginała na plecach na tym miękki drybecie - wcześniej mieszkały w klatce z granulatem drzewnym. Więc teraz to dla nich zapewne coś niezwykłego że wszędzie tak miękko.
Ale zdecydowanie się nie lubią z Ritą, mimo że nie dochodzi do gryzienia itd. Ale peruwianka czasami sama podejdzie do Rity dotkną się noskami wszystko odbywa się tak spokojnie... Gładkowłosa to dzikus straszny, jest wredna, dominująca i sika i sika i jeszcze raz sika... Co chwilę muszę wycierać podłogę. gdyż potrafi strzelić nawet na pół metra. Niestety nie mam możliwości ciągłej kontroli ich i czekania kiedy zacznie sikać na Ritę by pryskać ją wodą

Mam jeszcze inne obowiązki domowe ehhh...Doglądam do nich co chwilę - czy wszystko ok ...Ale trudno to tak upolować. Chwilkę temu zaczęła łapkami wyrzucać cały pokarm suchy z miseczki. Była nawet poza kuwetą. Rita w koncie nie dowierzała co się dzieje.
To że nie chcą się dać złapać w pełni rozumiem, nawet peruwianka mimo że spokojniejsza zaczyna kopać tylnymi łapkami rękę gdy chce się ją pogłaskać. Ale to wszystko do wypracowania.
Ale szczerze nie spodziewałam się że młodsza świnka, która przyszła do nowego domku gdzie zapach już był Rity - tak się w nim odnajdzie... Rano gdy się obudziliśmy Rita już czekała pod kominkiem i na mnie patrzyła - jak tylko ruszyłam głowę zaczyna pchać miskę pokazując, że chce zieleniny. Peruwianka nie ryzykowała - siedziała w kuwecie. Natomiast nasz dzikus stał na środku pokoju, a gdy wstałam z łóżka zrobiła dosłownie metrowy skok do kuwety... Nie widziałam jeszcze tak szybkiej swinki morskiej - może dlatego że ona taka cienka i długa - stąd jej zwinność.
Rita w kuwecie bardzo często teraz chodzi i ma spowolnione ruchy gruchając pod noskiem.
Nie wiem droga GalaxySparkle, ale chyba żadna świnka morska nie zastąpi mi Igi.... Żadna. Szczególnie że Iga z Ritą to niesamowicie był zgrany i ułożony duet. Rita teraz widać że próbuje zachowań które miały miejsce z Igą. Ale widzi że nic z tego. Te świnki są inne, nie są tak kontaktowe z Ritą - mają siebie od tyle.
Rita śpi w jednym koncie kuwety, a nowe świnki ze sobą w drugim. W Peruwiance widać że chciała by nawiązać czasami jakiś kontakt z Ritą, ale ma swoją towarzyszkę dzikuskę z którą żyła rok czasu- i jednak do niej jest bardziej przywiązana.
Teraz już wiem, że naszym błędem była adopcja dwóch świnek dla Rity - które od roku żyły razem.