Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Pierwsze godziny w domu

Rozmowy o oswajaniu, nawykach i zachowaniu świnek morskich.
Awatar użytkownika
vagina_denata
Zasłużony
Posty: 2899
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa
Świnki morskie: Lucek, Harley, Remek
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: vagina_denata » 14 sierpnia 2011, 22:06

Wiem, ze każdy robi jak uważa, ale nie wiem czemu tak konstruujesz wypowiedzi, że wygląda jakbyś pisała oczywiste oczywistości. Nie można wyznaczyć co do dnia odpowiedniego momentu, kiedy ze świnką robi się X a kiedy Y, to zależy od setek czynników.

W orszak niech wierzy, kto nie wie gdzie idzie.

Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Damian_1
Użytkownik
Posty: 932
Rejestracja: 15 października 2010, 20:28
Lokalizacja: okolice Żywca
Świnki morskie: Bamako
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: Damian_1 » 15 sierpnia 2011, 0:00

Wydaje mi się że puszczanie na wybieg świnki po 3 dniach pogorszy oswajanie i na pewno śwince się nie spodoba, ja uważam że z wybiegiem trzeba poczekać aż się świnka do nas oswoi trochę, oczywiście niektórzy mogą uważać inaczej ale moim zdaniem tak po 3 dniach to świnka na tym wybiegu będzie siedziała koło klatki albo w jakimś koncie i będzie przestraszona.


Awatar użytkownika
vagina_denata
Zasłużony
Posty: 2899
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa
Świnki morskie: Lucek, Harley, Remek
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: vagina_denata » 15 sierpnia 2011, 0:11

Też tak uważam. Ja czekałam z wypuszczaniem do momentu, w którym świnka czuła się pewnie, nie bała się mnie. I też nie wypuszczałam od razu na podłogę tylko najpierw na mniejsze przestrzenie np. fotel, łóżko, żeby zobaczyć jak się zachowuje (częściowo wynikało to z tego, że miałam mnóstwo szpar i zakamarków w pokoju, musiałam mieć pewność, że jakby co będę w stanie świnkę złapać albo wywabić).

W orszak niech wierzy, kto nie wie gdzie idzie.

Konto usunięte

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: Konto usunięte » 15 sierpnia 2011, 1:26

To sprawa indywidualna kazdej swinki,tego czy jest plochliwa czy nie,jedne swinki juz po jednym dniu chodza po klatce i z ciekawoscia wszystko wachaja inne po 2 dniach nadal nie wychodza z domku,trzeba swinke obserwowac i dac jej tyle czasu ile potrzebuje,zauwazysz kiedy nastapi zmiana i wtedy zacznij rozszerzac przestrzen,unikaj napweno miejsc chalasliwych,gdzie swinka moze sie spolszyc i zrobic sobie krzywde,mnajlepiej tak jak mowi vagina_denata,zacznij od fotela,lozka itp


Gucio01
Użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 3 maja 2011, 13:48
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: Gucio01 » 15 sierpnia 2011, 8:40

Dobra może z tymi trzema dniami przesadziłam. Ale to zależy też od charakteru świnki. Czy jest płochliwa czy jest odważna. Ja bym na łóżko wypuściła, jest większe świnka sobie rozprostuje kości :D


Awatar użytkownika
Talia
Hodowca
Posty: 1152
Rejestracja: 11 stycznia 2011, 8:39
Lokalizacja: Toruń
Świnki morskie: Grappa, Anastazja, Princeska, Duchessa, Falbala
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: Talia » 15 sierpnia 2011, 8:47

ruby_anger pisze:To sprawa indywidualna kazdej swinki,tego czy jest plochliwa czy nie,jedne swinki juz po jednym dniu chodza po klatce i z ciekawoscia wszystko wachaja inne po 2 dniach nadal nie wychodza z domku,trzeba swinke obserwowac i dac jej tyle czasu ile potrzebuje,zauwazysz kiedy nastapi zmiana i wtedy zacznij rozszerzac przestrzen,unikaj napweno miejsc chalasliwych,gdzie swinka moze sie spolszyc i zrobic sobie krzywde,mnajlepiej tak jak mowi vagina_denata,zacznij od fotela,lozka itp

Zgodzę się z tą wypowiedzią.
Dla przykładu Xerox od razu po przyjeździe został połączony ze Speedim. Od razu nie miał skrupułów żeby jeść brykać.
Frania była starsza jak ją przywiozłam (6mies) i dużo bardziej wystraszona. Nie chciałam jej od razu łączyć z inną świnką i to był chyba błąd bo przez 2 dni prawie nic nie jadła. Potem połączyłam ją z Anastazją i to był duży krok do przodu. Jednak Frania do dziś jest bardzo płochliwą świnką, a mam ją od 2 mies. Widzę po niej że bliski kontakt z człowiekiem nie sprawia jej radości. Świetnie czuje się z inną świnką, ale sama jest bardzo zagubiona.
Od teraz nowe świnki od razu łącze z inną, bo tak dużo szybciej się oswajają :)


Awatar użytkownika
vagina_denata
Zasłużony
Posty: 2899
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa
Świnki morskie: Lucek, Harley, Remek
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: vagina_denata » 15 sierpnia 2011, 14:51

Piotruś jest podobny do Frani. Na początku nie był wystraszony, teraz też nie jest, ale widzę, że znacznie lepiej czuje się w towarzystwie Lucka niż u człowieka. Jest u mnie od końca maja i nadal nie przychodzi na wołanie, nie lubi brania na ręce. Bez Lucka czuje się bardzo zagubiony.
A Lucek na samym początku był śmiertelnie przerażony, ale szybko się oswoił, po dwóch tygodniach podchodził na wołanie, wdrapywał się na kolana, zasypiał mi na klacie. Jest bardziej towarzyski.

W orszak niech wierzy, kto nie wie gdzie idzie.

Konto usunięte

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: Konto usunięte » 15 sierpnia 2011, 18:59

vagina_denata pisze:Piotruś jest podobny do Frani. Na początku nie był wystraszony, teraz też nie jest, ale widzę, że znacznie lepiej czuje się w towarzystwie Lucka niż u człowieka. Jest u mnie od końca maja i nadal nie przychodzi na wołanie, nie lubi brania na ręce. Bez Lucka czuje się bardzo zagubiony.
A Lucek na samym początku był śmiertelnie przerażony, ale szybko się oswoił, po dwóch tygodniach podchodził na wołanie, wdrapywał się na kolana, zasypiał mi na klacie. Jest bardziej towarzyski.

Lucek jest jak Lola,nie wiem jaka byla jako piglet bo ja adoptowalam jakmiala rok,ale wlasnie taka rozklapciana,a Lucy jak Piotrus,nie przepada za braniem na rece jak podchodze do klatki i wolam to reaguje ale podejdzie tylko jak mysli,ze mam jedzenie,a tak to ucieka i juz chyba nigdy sie nie zmieni


Awatar użytkownika
vagina_denata
Zasłużony
Posty: 2899
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa
Świnki morskie: Lucek, Harley, Remek
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: vagina_denata » 15 sierpnia 2011, 20:21

Lucek za dzieciaka był cudowny, cały czas się przytulał :D I miał do mnie nieograniczone zaufanie, jak się czegoś przestraszył biegł do mnie, zasypiał na mnie. Teraz już z tego wyrósł i jest bardziej niezależny, ale nadal bardzo ładnie okazuje sympatię. Mi też przypomina Lolę, są podobny i charakteru i z tuszy :p
Piotruś czasem pozwala się głaskać w klatce, czasami nawet chętnie daje się brać na ręce, ale nie czuję żeby był w mnie jakoś specjalnie zakochany.

Tak więc, nawiązując do zasadniczego tematu, postępowanie wobec świnki powinno być dostosowane przede wszystkim do jej charakteru :)

W orszak niech wierzy, kto nie wie gdzie idzie.

Awatar użytkownika
Bidigo
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 grudnia 2011, 14:24
Lokalizacja: Gdańsk
Świnki morskie: Dudulec :}
Kontaktowanie:

Re: Pierwsze godziny w domu

Postautor: Bidigo » 26 grudnia 2011, 14:54

Ja też jak dostałem świnkę to od razuja wziołem na rece ijakoś żyje nie boji się i nic jest spokojna lubi biegac po pokoju i zaprzyjaznila sie nawet z 2 kotami .


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Zachowanie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

  • Dołącz do nas