Jak kupiłam Ludwika, to sztywniał ze strachu, nie jadł z ręki, nieustannie uciekał i bardzo mocno gryzł za każdym razem jak go dotykałam.
umieściłam klatkę w salonie, gdzie każdy mówił do świniaka, głaskał go i karmił z ręki. przyzwyczaił się w ok. 3-4 tygodnie i już nie uciekał na czyjś widok
teraz, kiedy mam go prawie 2 miesiące, jest strasznym pieszczochem, rozkłada się na kolanach i na nich zasypia
i za każdym razem jak przechodzę koło klatki to on skacze, biega, chce się bawić i dostawać smakołyki
na 1000000% oswoisz Miecia, ale musisz go codziennie brać na ręce, karmić z ręki i musisz mieć bardzo dużo cierpliwości. powodzenia