Postautor: kasik999 » 16 lutego 2012, 16:48
Troche sie uspokoilam, jak piszecie, ze kilka dni a nawet tygodni, a nie godzin moze trwac, zanim przestana sie bac... Antos i Jack sa z nami czwarty dzien i nadal sa bardzo plochliwi... Przyzwyczaili sie juz do naszego glosu, ale nadal jak sie podchodzi do klatki, to uciekaja do domku. Przychodza tylko, jesli trzyma sie przez jakis czas reke z jakims pysznym warzywkiem. Ale jak che poglaskac kiedy jedza z reki, to uciekaja. Od dwoch dni raz dziennie wyjmujemy ich z klatki, zeby przyzwyczaily sie do wyjmowania i naszego dotyku. Chlopcy maja trzy miesiace, prawdopodobnie sa bracmi, ale nie jestesmy ich pierwszymi wlascicielami, moze dlatego troche to trwa, zeby sie do nas przekonali. Wczesniej byli przez dwa tygodnie u rodziny, ktora zakupila ich w sklepie zoologicznym dla malego chlopca, ktory stracil zaintersowanie swinkami po paru dniach i chcieli sie oni chlopcow, ze tak sie wyraze pozbyc... Moze tez ma znaczenie, ze u nich klatka stala na stoliku telewizyjnym a u nas na ziemi...? piszcie, jesli mozecie jeszcze poradzic cos, zeby szybciej chlopcy przekonali sie do nas... Z gory dziekuje