świnka + towarzystwo

[Karl Ruger]

Dziewczyny już wszystko za mnie powiedziały, ja tylko chcę dodać, że na pewno lepiej adoptować- za darmo, więcej dobrego zrobisz. Zarejestruj się na www.swinkimorskie.eu i wybierz sobie jakiegoś świniaka

Nie mogę się doczekać wspólnych fotek świniaka z Zulsonem

[Damian_1]

Nie każdy jest w stanie adoptować (formalności, rodzice itp.).

[Cherry]

Ale żeby kupić w zoologicznym też rodzice są potrzebni. Podpisanie jednej umowy i rozmowa z DT to nie jest nic strasznego i większość ludzi ucieka przed tym bo im się nie chce przez to przechodzić.

[Karl Ruger]

Podpisanie jednej umowy i rozmowa z DT to nie jest nic strasznego i większość ludzi ucieka przed tym bo im się nie chce przez to przechodzić.

Dokładnie Większość boi się tej 'strasznej' rozmowy, myślą, że to będzie coś w stylu testu ustnego, ale z tego co wynika z wypowiedzi mojej znajomej, to tylko przyjemna pogawędka, pokonwersowanie nie tylko o świnkach, ale również o innych rzeczach, poznanie siebie. Tylko musi to być przeprowadzone z osobą pełnoletnią

[Nefele]

Generalnie zgoda rodziców nie jest mi potrzebna, duża już jestem (przynajmniej wiekiem). Co do Waszych rad to wciąż mam wątpliwości czy dwoch samców nie będzie nadmiernie znaczyło terenu, natomiast pomysł z kastrowaniem Zulsona średnio mi pasuje. To jest jednak zabieg, ryzyko jest zawsze a nie chciałabym mu przysparzać stresów. Jak na razie wiem tylko, że jeśli Zulson dostanie kolegę to na pewno młodego/małego. Podejrzewam, że w ten sposób hierarchia zostanie z góry ustalona (przynajmniej póki maluch nie podrośnie).

Co do samego kupna/adopcji to naprawdę nie chciałabym się wdawać tu w polemiki na ten temat i proszę o uszanowanie mojego prawa do wyboru wyjścia, które będę uważała za najlepsze. Dlatego też prosilabym o ograniczenie się z radami na ten temat .

Poza tym kwestia tego, czy Zulson będzie w ogóle mial kolegę nadal jest otwarta. gdyż jest w niej wiele aspektów do rozważenia .

---
A swoją drogą to zapomnialam dodać,że Zulson już ma "kolegę", gdyż weszłam w posiadanie myszy, która właśnie wesoło biega po klawiaturze swoją drogą .

[Cherry]

Czy samczyki będą znaczyć teren czy nie - tego się nie da przewidzieć, bo to zależy od ich charakteru. Moi panowie nie znaczą terenu.
Nawiasem mówiąc myszy też są stadne - a właściwie samiczki.

[vagina_denata]

Moi chłopcy też nie znaczą. Ba, wcale nie sikają na dywan, co jest dla mnie miłym zaskoczeniem

[Nefele]

Hehe vagina_denata zazdroszczę . Z Zulsonem mimo zakupu kuwety narożnej mam nadal kłopot :<.

Cherry wiem, że myszy są stadne . Moja mysz obecnie przebywa z drugą, której dni są raczej policzone no ale. A mysza trafiła do mnie przypadkiem, nie planowałam jej zbytnio .

[Cherry]

Ja moich świnek nigdy nie nauczę sikać do kuwety, oni po prostu nie chcą i tyle i nie mają zamiaru ze mną się kłócić

[Damian_1]

Ale żeby kupić w zoologicznym też rodzice są potrzebni. Podpisanie jednej umowy i rozmowa z DT to nie jest nic strasznego i większość ludzi ucieka przed tym bo im się nie chce przez to przechodzić.

Po co rodzice są potrzebni żeby kupić w zoologicznym ?