Cześć wszystkim. Potrzebuje waszej rady.
Okolo 1,5 miesiąca temu dostałam/kupiłam świnkę,samiczka Kida. Zaraz po wejściu do zoologicznego rzuciła mi się w oczy. Była sama w klatce ale nie wyglądała na smutna. Szalona, skakała, biegała, miała tą swoją fazę popcorningu, wiec wzięłam ją do domu. Od razu zabrałam się za przeglądanie stron o świnkach, i wyczytałam, że są to zwierzęta stadne. Więc, 2 tygodnie temu dokupilam jej koleżankę, żeby nie czuła się samotna.
Mika, w przeciwieństwie do Kidy, jest spokojna, czasem tylko pobiega po klatce skacząc i wyrzucając nogi w powietrze,ale ogólnie jest dość nieśmiała i płochliwa. Postawilam 2 klatki obok siebie i przez 4 dni miały czas zapoznać sie przez klatki a Mika mogła się przyzwyczaić. Po 4 dniach próbowałam je łączyc.
Neutralny grunt,jedzonko i kuweta. Tam wszystko jest w porządku, hierarchia wydaje się ustalona (Kida rządzi), są spokojne.
Ale kiedy wkładam je do klatki, wyszorowanej, czystej,przemeblowanej, 100x80 , Kida dostaje szału, zaczyna gryźć Mike, rzuca się na nią, gryzie i wyrywa jej futro i szczęka zębami. Oczywiście od razu je rozdzielam. Za drugim razem było to samo.
Co robic?