Witam.
Wiem że tego typu tematy były już poruszane wiele razy, lecz każdy problem jest inny i wyczytuje różne informacje. Raz że można łączyć tylko świnki przeciwnej płci, raz że tej samej. Proszę o wyrozumiałość.
Posiadam od roku samiczkę skinny i obecnie ma jakieś 15 miesięcy. Świnka jest bardzo mądra a w całym mieszkaniu czuje sie jak królowa wychodzi kiedy chce, do łóżka przychodzi codziennie o 7:00 rano i sie wtula, idzie sama pod lodówkę i piszczy jak chce jeść. Kupiłem jej ostatnio samca od osoby prywatnej gdzie żył również samotnie. Także skinny, jest młodszy - ma 9 miesięcy, lecz gabarytowo jest tak o 1/3 większy i bardziej masywny. Próby łączenia miały miejsce w tym jednym jedynym pokoju (kawalerka) gdzie zawsze wojowała moja samiczka. Z początku on był przestraszony, a ona bardzo ciekawa, lizała go i wąchała. Przez chwile nawet biegała za nim obskakując i obwąchując ze wszystkich stron. Po paru minutach rozeszli się, samca umieściłem w klatce samiczki, zaczął sie oswajać i czuć jak u siebie. Po umieszczeniu później samiczki zaczeli sie kłócić i gryźć że wyciągnąłem nowego samca. Po następnej godzinie próbowałem znów ich połączyć na podłodze, lecz polała sie krew. Samiec jest bardzo spokojny i potulny, zgrzyta tylko zębami kiedy widzi prowokacje samicy. W pewnym momencie ona zaczęła go atakować i samiec broniąc się ugryzł ją pod szyjką tak że polała się krew. Są to świnki bez sierści, więc proszę o pomoc czy jest sens ich jakkolwiek łączyć (jak tak to jak), by nie stało się nic gorszego ze względu na to jakie są delikatne. Samca miałem w planach wykastrować, ale na chwilę obecną nie wiem czy jest sens skoro mieliby się nie zgodzić. Obecnie samiec siedzi w dość dużym transporterze. Z góry wielkie dzięki!