Temat rzeka, jednak po długich poszukiwaniach nie znalazłam niestety odpowiedzi w pełni mnie satysfakcjonującej. Co łączenie to inne problemy.
Dwa tygodnie temu przygarnęłam dwumiesięczną samiczkę skinny. Jest pyskata, głośna i urocza. Zdążyłyśmy się już trochę polubić. Lubi rozkładać się na moim brzuchu pod swetrem, "mruczy" jak ją miziam i rano krzyczy tak długo, aż się do niej nie odezwę. Nie wiem, być może chodzi o coś innego, ale z tego co wyczytałam tutaj na forum są to przejawy sympatii. Trzy dni temu zakupiłam drugą świnkę, zwyczajną samiczkę (puchacz), która ma trzy miesiące. Przeczytałam dużo poradników jak powinno wyglądać łączenie świnek. Pierwszej nocy postawiłam im klatki koło siebie, żeby mogły zapoznać się ze swoim zapachem. Na drugi dzień zrobiłam wybieg, na którym rozłożyłam sałatę, ogórka i marchewkę. Początek przebiegł normalnie. Jednak po jakimś czasie Skinny była przerażona nową towarzyszką. Są podobnej wielkości, z tą różnicą, że jedna ma sierść i wydaje się być troszeczkę większa. Puchacz nie wykazuje agresji w stosunku do Skinny. Widać, że chce się z nią pobawić, poprzytulać, ale Skinny staje w bezruchu i płacze. Puchacz liże ją po "strefie intymnej" (nie wiem jak mam to nazwać, aby nie brzmiało wulgarnie :c). Kiedy są w osobnych klatkach ciągle sobie "rozmawiają". Skinny biega po klatce, skacze, je, a Puchacz z drugiej klatki ciągle ją obserwuje. Martwię się tym, dlatego postanowiłam napisać post tutaj. Bardzo proszę Was o pomoc! Będę ogromnie wdzięczna.
Pozdrawiam wszystkich :3