Strona 1 z 1

Upadek świnki

: 12 lutego 2018, 11:49
autor: directe
W zeszłą sobotę, dwa dni temu, moja świnka zeskoczyła z rogówki. Wiem, że takie "upadki" mogą skutkować paraliżem. Świnka ma się dobrze, ma apetyt i zachowuje się normalnie. Dziś nie poszłam do pracy, żeby ją poobserwować, ale nie zachowuje się inaczej. Czy możliwe jest, że nic się jej nie stało? Czy warto pojechać do weta profilaktycznie?

Re: Upadek świnki

: 12 lutego 2018, 17:58
autor: Mary&Helenka
Wydaje mi się że jeśli ja obserwowałaś i nie widzisz niczego szczególnego to nic jej nie jest . Myślę że wszystko z nią ok , następnym razem uważajcie ;)

Re: Upadek świnki

: 12 lutego 2018, 19:46
autor: ita79
z jakiej wysokości spadła ?

Re: Upadek świnki

: 13 lutego 2018, 8:27
autor: directe
ok. 40 cm i nie jestem pewna, czy nie zeskoczyła na wełnę, którą zatkałam dziurę między kaloryferami a rogówką. W każdym razie świnka nadal dobrze się czuje i zachowuje się i je normalnie

Re: Upadek świnki

: 13 lutego 2018, 11:27
autor: ahimsa
Miło też poczytać, że zostałaś ze świnką wczoraj, że nie poszłaś do pracy z troski o nią. Moja świnka mi kiedyś wyśliznęła się z rąk, odległość była mniejsza, ale spadła na boczek na podłogę, ale było też wszystko potem okay, w Ogonku w Warszawie - bo to było wieczorem i tam zadzwoniłam spanikowana - powiedzieli właśnie żeby poobserwować i jakbym bardzo się niepokoiła to podejść.

Re: Upadek świnki

: 13 lutego 2018, 20:08
autor: directe
Świnka nadal ma się dobrze, niech to będzie ostrzenie dla wszystkich. Ja swojej Pini może nie znam za dobrze, ma raptem 3 msc. jest małym diabełkiem i muszę patrzec na każdy jej krok.

Re: Upadek świnki

: 14 lutego 2018, 14:50
autor: ita79
Jeśli świnka jest w dobrej kondycji, nie brakuje jej też wapnia do budowy kości.. to nawet upadki (nie tylko skoki ) z wysokości metra jej nie zaszkodzą.. piszę z doświadczenia bo niestety moim się to nie raz zdarzyło. Nie były nawet tym wzruszone, zaraz zabierały się ponownie do jedzenia. Oczywiście jeśli się da pozabezpieczać świnki z każdej strony i od wszystkiego nie odbierając im przy tym całkowicie "wolności" to super...ale nie zawsze się da. Moim zdaniem to mit że świnki są aż tak bardzo podatne na złamania. A może nie mit tylko przyczyna tego że w większości trafiają do nas prosiaczki ze sklepów, osłabione, zaniedbane, z brakami.. i te rzeczywiście łatwo "się łamią" .