Hej, osobiście nie miałam takiego przypadku, ale z różnych wypowiedzi na forum wiem, że mieszkanie wspólne samczyka i samiczki zmierza zazwyczaj szybko do powstania pełnej świnkowej rodzinki
ale dlaczego do tej pory to się nie stało? Czy któreś jest bezpłodne? Czy wcześniej nie mieszkały razem? Kręcenie kuperkami wydaje mi się normalne, czy przytulanie, piszczenie może czuje przy dotyku jakiś dyskomfort, niepewność, a może woła, że jednak jeszcze by coś zjadła, albo jest jakieś wrażliwe miejsce gdzie rzeczywiście nie lubi dotyku. Myślę, że jeśli są oboje płodni to trzeba by je trzymać jednak osobno, by nie stwarzać warunków do ciąży. A czy nie jest samiczka ciężarna?
Myślę, że świnki to jest po prostu miłość, tu właśnie zdrowy rozsądek czasem się wycofuje, ale po prostu ustępuje sercu
, ja się też zakochałam w świnkach, pomimo że opieka nad nimi wymaga często różnych działań, czy troski
Fajnie, że świniaczki trafiły na życzliwy dom...