Witam
Od prawie dwóch miesięcy (od 21.07) jestem w posiadaniu dwóch świnek samiczek. Mają około pół roku, albinoski. Adoptowałam je po tym, jak zostały uratowane z laboratorium, miały testowane jakieś opatrunki (co widać na boku, inaczej się futerko układa) tylko tyle zdołałam się dowiedzieć.
I przez to są dwa problemy. Pierwszy z nich dotyczy jedzenia. Jedzą spokojnie suchą karmę, kolby, sianko i tak dalej, ale gdy przychodzi do warzyw czy owoców to nic poza arbuzem nie chcą nawet spróbować. Powąchają, trącą i odejdą. Trochę mnie to martwi ponieważ poprzednia świnka dostawała dużo warzyw i owoców tak aby uzupełniać suchą dietę.
Drugim problemem jest samo oswajanie. Świnki są bardzo nieufne. Gdy są w klatce wszystko jest w porządku, wychodzą jak do nich mówię ale bardzo powoli i są niepewne. Jak włożę rękę do klatki to powąchają, uda mi się je powoli i delikatnie pogłaskać po łebkach ale mimo to dość mocno od tego uciekają.
Z przebywaniem poza klatką jest gorzej. Nie dają się utrzymać zbyt długo na kolanach, uciekają, podgryzają i to dość mocno czasami. Nie chcę ich zmuszać ani na siłę uczyć kontaktu ale boję się że nie dadzą się do niczego przekonać
Jeszcze tak na marginesie jedna sprawa. Widać u nich kompletną różnicę charakterów. Jedna (Whitney) jest dominująca, zaczepialska, często drugą wyrzuca z domku. Spokojniejsza (Houston) kompletnie uległa wobec drugiej ale ma na głowie dwie małe ranki już strupki. Nie wyglądają jakby się nie lubiły (często razem leżą przytulone, jedzą razem zawsze) więc może to był wypadek podczas ich zabawy?
Z góry dziękuję za wszelkie rady, chce maluchom pomóc jak tylko będę w stanie