Strona 1 z 1

duże problemy z oswojeniem

: 12 stycznia 2019, 22:44
autor: Louve
Cześć.
Proszę o pomoc i poradę. 2 tygodnie temu kopiłam 2 młode świnki morskie ze sklepu zoologicznego. znały się już wcześniej, więc nie miała problemu z ich wspólnym zamieszaniem u mnie. jednak oswojenie to zupełnie inna bajka...
świnki są płochliwe. każdy gwałtowny ruch lub dźwięk sprawia, ze uciekają, często także same siebie potrafią wystraszyć i zwiać. mogę siedzieć koło klatki, karmić je, najlepiej z ręki, ale przez kratę. bawią się i chodzą, jednak nie jestem w stanie ich pogłaskać. kiedy chcę je wyjąć z klatki, żeby je wypuścić na wybieg, biegają po klatce jak szalone i wyrywają się, wyskakują mi z ręki. bardzo je to stresuje, zresztą mnie też...dziś po koszmarnej gonitwie,każdą pogłaskałam kilka razy i odłożyłam na wybieg. świnki schroniły się w domku i nie wyszły ani raz przez 2h. później do odłożeniu do klatki, nie wychodziły przez kolejne 4 h, nie jadły i nie piły. stały się tak dzikie, jak zaraz po zakupie. dopiero późnym popołudniem (cała akcja miała miejsce rano), wyszły, żeby coś przekąsić. bardzo chciałabym, żeby móc je normalnie brać na ręce, wypuszczać na wybieg i czasami pogłaskać, jednak wydaje mi się to zupełnie niemożliwe. świnki tolerują mnie, a czasem zaczepiają, ale pod warunkiem, że jestem po drugiej stronie klatki... czy ktoś z Was miał podobny problem i może mi powiedzieć, jak sobie z tym poradzić? nie chcę stosować siłowych metod, a dobrowolnie świnki same z siebie nie pozwolą się ruszyć...

Re: duże problemy z oswojeniem

: 12 stycznia 2019, 23:42
autor: nelaaa2
Ja moje oswajałam tak, ze zawszejakdonich przychodzilla mialam cos do jedzenia i gdy byla pora karmienia mocno szelescilam. Teraz gdy zaszeleszcze lekką czym kolwiek swiniaki lecą do drzwiczek albo do mnie (zalezy gdzie są) i kwiczą :) ;)

Re: duże problemy z oswojeniem

: 13 stycznia 2019, 10:11
autor: newtie
Moj prosiaczek rowniez mial problemy z oswajaniem. Nie chcial dac sie wyciagac z klatki, kiedy widizal, ze moja reka sie do niego zblizala stawal sie nieruchomy. Raz dziennie wyciagalam go z klatki, kladlam na lozko i glaskalam. W koncu po jakich 2/3 tygodniach zaczal normalnie reagowac na mnie, sam wchodzil mi na rece, przychodzil do mnie. Mysle ze to moze byc kwestia czasu, kazda swinka jest inna, ma inny charakter. Jedna bedzie sie oswajala w 2 tygodnie, druga w 2 miesiace.

Re: duże problemy z oswojeniem

: 13 stycznia 2019, 21:51
autor: Ronek
Miałem też podobne problemy z moją. Przez dwa dni dawala się z pewnymi oporami wyjąć z klatki ale potem leżała jak sparaliżowana.
Podzialal sposób, który stosuje ze wszystkimi zwierzętami - zacząłem masować jej uszy - ale nie te wystające tylko wewnętrzne. Świnka leżała kilka minut bez ruchu a gdy przestałem sama wsadziła główkę pod palce i podrzucila główkę do góry.
Od tej chwili już była moja.
Każdy zwierz- pies, kot, świnka, królik UWIELBIA masowanie ucha wewnętrznego - samo nie może tego zrobić.

Re: duże problemy z oswojeniem

: 14 stycznia 2019, 11:40
autor: kira
Generalnie oswajanie świnki polega na skojarzeniu jej nas z czymś dobrym czyli jak świnka narazie kojarzy Cię z drapieżnikiem musisz sprawić aby skojarzyła Cię z czymś dobrym na przykład jedzeniem lub czymkolwiek innym co lubi.

Re: duże problemy z oswojeniem

: 15 stycznia 2019, 20:24
autor: Louve
Bardzo Wam ślicznie dziękuję za rady i podpowiedzi.
Co mogę wyjaśnić, świnki pozwalają mi się karmić, mogę siedzieć obok klatki, mruczą, skaczą, wspinają się na klatkę po smakołyki. gwałtowniejszy ruch wyłupuje ucieczkę, ale zaraz wychodzą. staram się do nich mówić, daję różne smaczne, odpowiednie dla świnek rzeczy.
Piszecie, że Wasze świnki w czasie wyjmowania przestawały się ruszać. moje niestety walczą jak szalone, biegają, wyrywają mi się z ręki. jak je łapać, żeby nie zrobić im krzywdy? :(
a po wyjęciu, jak widzą moją rękę znowu, zaczynają uciekać, a są bardzo szybkie... i boję się, że w tym szaleńczym pędzie coś sobie zrobią.
Jakieś rady z tym problemem??

Re: duże problemy z oswojeniem

: 20 stycznia 2019, 23:21
autor: tulitofi
W związku z próbami oswojenia naszych świnek mam do Was pytanie: kiedy głaszczemy świnki robimy to dlatego, żeby dobrze się z nami czuły. Jednak one wtedy często mruczą i wydają się niecierpliwić, zwłaszcza kiedy są głaskane pod włos. I teraz zastanawiamy się czy to jest oznaka zadowolenia czy wręcz przeciwnie, czy przypadkiem nie zrażamy ich do siebie zamiast zachęcać ?