Strona 1 z 1

Oswajanie

: 20 stycznia 2019, 21:33
autor: domisiovva
Hej, moi drodzy.

wiem, że temat oswajania, to temat rzeka. Jednak wydaje mi się, że przypadek moich prośków jest dość dziwny.
Otóż mam moje świnki już dokładnie pół roku. Zostały one zabrane przez nas bardzo malutkie (zaledwie 150 gram) z koszmarnych warunków (naszym celem było je po prostu uratować). Nie mogliśmy niestety nastawić się na "zalecane metody" oswajania - czyli stopniowe "zbliżanie się do świnek", ponieważ musieliśmy interweniować u weterynarza z powodu ogromnej ilości robali - jak się potem okazało świerzba. no i wiadomo - wizyty, ciągłe oglądanie ich, kąpiele w specjalistycznym szamponie. Ponadto wyciąganie i podawanie im "na siłę" strzykawką wit. C na podbudowanie odporności (wszystko z zaleceń weterynarza)..

Sprawa ma się tak, że świnki do tej pory nie dają się złapać.
Ogólnie są wesołe, ruchliwe, ciekawskie, skubią jedzenia z ręki, upominają się głośnym piszczeniem o jedzenie.
Jednak samo zbliżenie się do nich powoduje chowanie się, złapanie też graniczy z cudem.
Jedna z nich po złapaniu potrafi się zrelaksować, wyciąga nóżki itp.
Ale druga przy łapaniu potrafi przysnąć się do krat i "panicznie skompleć" potem siedzi skurczona i w bezruchu... rzadko się zdarza, ale raz na jakiś czas potrafi się "wyluzować"
Czy jest jakaś szansa lub metoda, żeby po tych wszystkich traumach jeszcze udało się je jakoś przekonać, że moje ręce, to nie jest kompletne zło?

Re: Oswajanie

: 4 lutego 2019, 12:50
autor: zulaa
A próbowałaś zachęcać je jedzeniem? Świnek nie powinno się łapać, przynajmniej ja tego nie praktykuje, bo to je jeszcze bardziej stresuje. Ja po prostu kładłam jedzenie na ręku i uczyłam z niego jeść, a później już same wchodziły na ręce nie bojąc się. Można też je wypuszczać np. na łóżko, czy kłaść na kolanach i po prostu głaskać, przyzwyczajać do swojej obecności. Poczytaj, bo dużo jest wątków o oswajaniu na forum ;)

Re: Oswajanie

: 7 lutego 2019, 10:56
autor: Gegoru
Trzeba podejść behawioralnie. Niech przywykną do Ciebie i niech Ciebie skojarzą z czymś przyjemnym. Jak sama widzisz, nie miały w życiu łatwo. Złe warunki, a potem leczenie sprawiło, że mogą być nieufne. Czasami świnki nie rozumieją naszych zachowań, które są po to, by im pomóc, czy to obcięcie paznokci, czy aplikowanie coś/leków/jedzenia przez strzykawkę. To co mówię/piszę, to oczywiście truizmy, coś oczywistego, ale warto przypomnieć ;) Trzeba czasu i cierpliwości, a wiadomo, że chcielibyśmy, aby nasze maluchy czuły się dobrze i wiedziały, że nie mam do nich żadnych złych zamiarów, a wręcz przeciwnie.

Trzeba też wiedzieć, że świnki nie lubią łapania, co do zasady. Łapanie to nie to samo, co trzymanie na rękach. Zdarzają się wyjątki, że wchodzą na rękę na swoich warunkach. Łapania kojarzy im się z atawizmem, mają gdzieś zakodowane, że drapieżnik je łapie i potem zjada. Jak są na kolankach, da im się coś dobrego do jedzenia, pogłaszcze, mówi spokojnym głosem, to potrafią się zrelaksować.

Świnki są różne. Gdzieś wydziałem filmik, że zachowania świnek (temperamenty) można podzielić na trzy ( z różnymi mniejszymi i większymi wariacjami), na kolankowe-pieszczochy, na odkrywców-zwiedzaczy i na odludków (bardzo nikły procent). Są więc przypadki, że świnka się otworzy powoli, a są takie, że uciekają i się chowają (rzadkie przypadki).

Co ja stosowałem. Powoli ograniczałem kryjówki. Oczywiście świnka musi mieć swoją strefę bezpieczeństwa. Miała wpierw domek, ale z niego powoli wyrosła i został zastąpiony hamakiem z frędzlami imitującymi ściany. Tam czuła się bezpiecznie. Spędzałem przy klatce więcej czasu, coś czytałem, byłem obecny, powoli świnka przywykła do mnie. Głaskałem świnkę powoli, delikatnie. Żadnych nagłych ruchów, żeby nie spłoszyć. A jak dawałem jej jedzenie, to wiedziała i skojarzyła mnie z czymś przyjemnym. Teraz się zdarza, że wystarczy że idę w kierunku klatki, to sama biegnie za mną (jak jest na wybiegu), bo myśli, że coś dobrego dam. Najpierw zostawiało się jedzenie w miseczce, potem dawałem jej ręką, a teraz zostawiam na ręce, a ona sama przychodzi, trąci noskiem i zjada.

Można tak zrobić, że jak świnka dopomina się wyjścia (pod warunkiem, że lubi wybieg i ogólnie hasać), to można wyjmować ją od góry. Przy okazji mieć jakiś smakołyk obok siebie. Może skojarzy, że wyjmowanie łączy się z wybiegiem/hasanie plus smakołyk i nie będzie tak mocna bronić się i uciekać ;)

Re: Oswajanie

: 16 lutego 2019, 22:01
autor: domisiovva
Dzięki za wszystkie rady :)

Re: Oswajanie

: 21 lutego 2019, 15:12
autor: Adam Zięba
Ciężko mi oswoić moja świnke jakieś porady?

Re: Oswajanie

: 21 lutego 2019, 15:23
autor: Karol Zatorski
Poświęcić jej naprawdę dużo uwagi. Smakołyki takie jak owoce czy warzywa podawane bezpośrednio z ręki mogą pomóc w procesie oswajania. Musisz uzbroić się w cierpliwość i poświęcić śwince swój czas.