Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Świnka morska bez kumpla

Rozmowy o oswajaniu, nawykach i zachowaniu świnek morskich.
MamaAla
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 19 lutego 2019, 15:37
Kontaktowanie:

Świnka morska bez kumpla

Postautor: MamaAla » 19 lutego 2019, 15:59

Dzień dobry :) Jestem nowa na forum, więc miło mi do Was dołączyć :)
Zakładam nowy temat, bo dokładnie takiego, jak potrzebuję- nie znalazłam. Jeśli jest w złym dziale, albo coś jest nie tak, to proszę o wyrozumiałość i poprawki ;)
Wczoraj moja pięcioletnie córka dostała w prezencie od babci świnkę morską (bez obaw, córka jest całkiem rozsądną jak na swój wiek i nie skrzywdzi malucha, a ja pomogę jej w pielegnacji). Trochę zaskoczył mnie ten prezent, ale spoko, lubię zwierzęta, damy radę :) Mamy ślicznego, młodego samca, który szybko się oswaja- już je nam z ręki i nie chowa się na nasz widok. Nawet nas liże.
W czym problem? Pewnie już sami zauważyliście. Maluch jest sam. Pani w zoologicznym powiedziała babci, że jeśli będą dwa samce, to będą zajmować się tylko sobą i moja córka nie będzie miała z nimi kontaktu. Ja jestem zdania, że powinien mieć kumpla. Ale narazie nie mam kasy na większą klatkę i wybieg. Maluch jest w klatce 70×40 cm i chociaż się na tym nie znam, to jakoś nie widzi mi się, żeby wcisnąć tam drugie zwierzę.
No to tu dwa pytania do Was:
1. Czy to prawda, że para świnkę nie nawiązuje kontaktu z właścicielami? (Serio :shock: ?)
2. Czy maluchowi nic się nie stanie, jeśli przez miesiąc czy dwa będzie sam? Nie dostanie jakiejś deprechy?
Mogę dodać, że jak narazie, to spędzam w domu dużo czasu i mogę poświęcić zwierzaków i dużo uwagi (Tak, wiem, że to nie to samo, co druga świnka, proszę na mnie nie krzyczeć ;) )


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Gegoru
Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 3 września 2018, 11:26
Lokalizacja: Kraków
Świnki morskie: Edzia[*] i Tosia
Kontaktowanie:

Re: Świnka morska bez kumpla

Postautor: Gegoru » 20 lutego 2019, 0:49

Postaram się pomóc, na tyle, na ile mogę.

Ad.1 - Z tego co mi wiadomo, to świnki morskie nawiązują relacje z człowiekiem i ma się ona całkiem dobrze. Świnki to zwierzęta stadne, a np. w takiej Szwajcarii obowiązuje prawo, że nie wolno kupować pojedynczej świnki, bo "cierpią" w samotności i ustawodawca uważa to za jakąś formę znęcania się. Może nie jest tak drastycznie w rzeczywistości, ale jakieś ziarno prawdy w tym jest. Oczywiście świnki będą się cieszyć swoim towarzystwem (jeśli łączenie świnek przebiegnie pomyślnie), a relacje nasze z nimi raczej zyskają niż stracą ;)

Ad.2 - Wszystko zależy od danego zwierzaka. Czasami "deprecha" to oznaka choroby i trzeba się udać do weterynarza. Ja właśnie jestem na etapie, że prawdopodobnie w ciągu miesiąca moja świnkę będzie miała towarzyszkę, a jest z nami od września i jest żywą i zdrową świnką :)

Kwestia klatki. Wszystko zależy czy klatka jest permanentnie zamknięta czy jest otwierana na jakiś czas w ciągu dnia i świnka może się wyhasać? Druga sprawa, co ona ma w tej klatce, bo jak tam jest graciarnia, to ciężko o rozprostowanie kończyn/łapek. Wiadomo, że im większa klatka, tym lepiej, ale czasami nie ma miejsca/funduszy i trzeba zadowolić się tym, co jest ;)

Nie wiem czy pani w zoologicznym się zna na świnkach. To jakaś sieciówka czy osiedlowy sklep, gdzie trochę lepiej się znają na zwierzętach niż dorabiający studenci?

Dobrze piszesz, że człowiek to nie druga świnka i choćby człowiek się starał i był jak najlepszy dla świnki i byłby najlepszym opiekunem, to nie zastąpi drugiej świnki. Teraz jest ok, zajmujecie się nią, ale przyjdzie czas, że córka pójdzie do szkoły. Rano zabieganie, potem kilka godzin w szkole, powrót po 14, może zajęcie pozalekcyjne jakieś, wiadomo, że w biegu da się jej trochę sianka, zmieni wodę, wrzuci ogórka/marchewki/natki pietruszki, ale świnka potrzebuje uwagi i zaangażowania. To trochę takie "psy" wśród gryzoni ;)

Jedna rzecz mnie trochę martwi. Zwierzątko nie powinno być "prezentem". Wiadomo, że babcia miała dobre chęci i wszystko przebiegło w miarę dobrze, ale pomyślmy, co by było, gdyby córka była kategorycznie na nie, bo "chciała króliczka/pieska/kotka", a nie świnkę. Plus ktoś w domu były alergikiem. Albo gdybyś Ty była kategorycznie na nie, jeśli chodzi o trzymanie zwierząt w domu. Ojciec córki podobnie jak Ty nie ma nic przeciwko i nie protestował? Sama mówisz, że trochę zaskoczył Cię ten prezent. Gdyby sytuacja była inna, wiedziałabyś że babcia chce dać córce świnkę i Ty o tym wiesz i też wiesz, że córka marzy o śwince, to wszystko wygląda trochę inaczej niż "prezent-niespodzianka".


MamaAla
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 19 lutego 2019, 15:37
Kontaktowanie:

Re: Świnka morska bez kumpla

Postautor: MamaAla » 20 lutego 2019, 10:54

Gegoru, dzięki za odpowiedź :)

Co do klatki, to jest w niej tylko domek z tarasem na dachu, miseczka, paśnik i poidło. Maluch bryka w klatce ale i tak wydaje mi się ona jakaś taka mała...
Tak, oczywiście otwieramy mu klatkę (ja pilnuję), dziś nawet już biegał po pokoju.

Co do sklepu zoologicznego, to moja mama wybrała najlepszy sklep w mieście- prowadzą go pasjonaci. U nas jest jakoś na odwrót i dwa osiedlowe sklepiki to jakaś masakra, bród, smród i bojowniki w kubkach :mad: A duży sklep w popularnym pasażu trzyma dobry poziom.
Zdziwiłam się, że tak mamie poradzili...

Co do prezentu, to w pełni się z Tobą zgadzam. Nie powinno tak być. Tyle, że historia jest nieco skomplikowana. Ja zawsze chciałam, żeby moje dziecko wychowywało się ze zwierzętami. Tylko chciałam, żeby była to decyzja przemyślana i nie spieszyłam się. Moja córka marzyła o futrzaku. Dziadkowie postanowili, że kupią chomika, która będzie mieszkał w ich domu. Chęci mieli dobre- wnuczka by się cieszyła, a chomik samotnik i tak nie odczułby, że przez większość nikogo nie ma w domu. Babcia wzięła małą do sklepu, a tam sprzedawczyni zauważyła całkiem przytomnie, że chomik jest za szybki i za skoczny dla spokojnej pięciolatki. Zaproponowała świnkę, mała się zakochała, babcia kupiła. A ja dowiedziałam się po fakcie i przyszły mi trzy myśli:
1. Kurczę, przecież świnki powinny być dwie.
2. Świnka nie będzie szczęśliwa, że moich rodziców ciągle nie ma w domu.
3. Jeśli moja córka będzie "miała" świnkę u babci, to będzie miała tylko przywileje, bez obowiązków. Babcia posprząta, nakarmi, a mała nie poczuje odpowiedzialności. To będzie niewychowawcze.

Nie wspomnęjuż o tym, że dziecko oczywiście nie chciało się już rozstać z nowym pupilem. No i stanęło na tym, że świnka trafiła do nas. Mąż nie jest zwierzolubem, ale dobrym i mądrym facetem, więc się nie wkurzył :)

Generalnie masz rację- tak być nie powinno. Nikomu nie polecam takich niespodzianek. Zwierzę- jakiekolwiek, nawet maleńka rybka- to nie zabawka ani nie ozdoba.

Wyszed z tego offtop ;) W każdym razie mamy świnkę. Małego teddy. Zajmę się nim najlepiej, jak umiem :) Skoro już wzięłam za niego odpowiedzialność, to na serio. Poszukam mu jakiegoś towarzysza. Najlepiej chyba z adopcji. I kupię im większą klatkę, ale dopiero w przyszprzyszłym miesiącu.

Ty piszesz, że masz prosiaczka od września i też nie ma jeszcze towarzystwa, więc mam nadzieję, że nasz maluch też dobrze zniesie ten okres samotności.


Awatar użytkownika
Gegoru
Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 3 września 2018, 11:26
Lokalizacja: Kraków
Świnki morskie: Edzia[*] i Tosia
Kontaktowanie:

Re: Świnka morska bez kumpla

Postautor: Gegoru » 20 lutego 2019, 11:40

Dobrze, że sprawa się wyjaśniła ;)

Jeśli masz jakieś pytania odnośnie świnek to pisz śmiało, po to jest to forum ;)

Klatka, która ma X cm, jest zawsze o kilka centymetrów mniejsze tak z 1,5 cm-2,5 cm przy podłożu. A ile maluch ma miesięcy/lat?

Też się dziwię, że tak powiedzieli w sklepie. Można obejrzeć wiele filmów na youtubie, gdzie świnki reagują na właściciela. Świnka morska mając kompana jest szczęśliwa, bo zawsze ma kogoś obok siebie, a przede wszystkim nie jest sama, gdy pójdziemy do pracy/szkoły/studia.

Chomiki to samotniki, głównie żyjące w nocy, trochę przeciwieństwo świnek morskich w wielu aspektach ;)

Jeśli zwierzaczkiem się odpowiednio zajmuje, to nie będzie osowiały, choć na pewno gdzieś tam w środku oczekuje i wyobraża sobie kolegę/koleżankę obok siebie ;)

Ja mam trochę podobną sytuację, mój synek ma 2,5 roku, bardzo lubi zwierzęta i widzieliśmy jak reaguje na zwierzątka w miniZoo u nas w mieście. Świnką zajmuje się w swoim zakresie i bardzo ja lubi, oczywiście pod naszym czujnym okiem ;)


Awatar użytkownika
MixQQ
Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 23 lutego 2017, 9:48
Kontaktowanie:

Re: Świnka morska bez kumpla

Postautor: MixQQ » 20 lutego 2019, 19:18

Powiem tak. Świnka mojego kuzyna jest samotnikiem już prawie 7 lat, mój pierwszy prosiak był przez 5 lat, a obecny już prawie 2 lata - nie zaobserwowałem przez ten okres czasu jakiś zmian w zachowaniu czy "osowiałości". Możesz wziąć drugiego, zresztą zrobisz to co uważasz za słuszne.



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Zachowanie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości

  • Dołącz do nas