Cześć,
Widziałam na tym forum bardzo podobne pytanie, jednakże chciałabym ugryźć ten temat z innej strony.
Zacznijmy od tego, że mój Świniak ma lat sześć. Ma piękne, długie włosie (które ze względów higienicznych mu strzygę) i ogólnie jest żywiołową świnką, choć z klatki już wychodzić nie chce (klapka jest otwarta za każdym razem, kiedy jestem w domu, więc ma pod tym względem wolną rękę).
Ostatnio jednak dopadł go jakiś kryzys wieku średniego chyba, bo zaczął sikać tam gdzie leży (choć przez wiele lat tego nie robił). Ma swój ulubiony kąt, w którym spędza większość czasu. Śpi tam, zaciąga ulubione przekąski i stamtąd też marudzi. Nie byłoby w tym nic niepojącego, gdyby nie fakt, że kilka dni przebywania tam sprawia, że Belzebub śmierdzi uryną, a futro w okolicach tylnych łapek jest pożółkłe.
Jakiś czas temu byłam z nim u weterynarza (wpadł mu kawałek siana do oka - paskudna sprawa) i przy okazji zapytałam o to dziwne zachowanie. Pani weterynarz dała antybiotyk i poradziła, aby obserwować czy coś się zmieni i poinstruowała, że jeśli Świniak nie zmieni swojego zachowania, to będzie oznaczało, że problem nie leży ze strony medycznej i ona wówczas nic poradzić nie może. Jak się pewnie domyślacie - nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Jutro jest kolejny dzień, kiedy to będę go kąpać (strasznie od niego cuchnie). Ostatnim razem robiłam to jakiś tydzień temu (może trochę mniej) i nie mam zielonego pojęcia co ja powinnam z tym dalej zrobić. Nie wykazuje on prawie żadnych oznak starzenia (nie licząc już odrobinę wystających kości kręgosłupa, ale to normalne dla starszych świnek). Normalnie je, normalnie narzeka i normalnie się wypróżnia (oczywiście pomijając poruszaną kwestię - kupki i ogólna otoczka są w normie).
Czy mieliście kiedykolwiek takie problemy ze swoimi świnkami?
Co radzicie mi z tym fantem zrobić i jak często powinnam go kąpać?
Mam nadzieję, że ktoś już miał z takim zachowaniem styczność i poradzi mi jak powinnam dbać o sierść mojego pieszczocha. Jak wiadomo siedzenie we własnym moczu sprzyja rozwojowi bakterii - a co za tym idzie - chorób i różnorakich infekcji.
Bardzo będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.
Z rana pojadę do zoologicznego po nowy domek dla tego śmierdziela. Umyję dokładnie zarówno spód klatki, jak i samego Świniaka. Wsypię świeże trociny i zrobię mu przemeblowanie. Może to go zmusi do zmiany zachowania.