Czesc!
Mam dwie swinki (jedna ok. 1,5 roku, druga ok 3 miesiace). W sobote pierwszy raz wypuściłam je razem po pokoju. Bylam bardzo zestresowana, bo znam starsza swinke i wiem jaka wredna potrafi byc. Mimo wszystko pozytywnie sie rozczarowalam, bo bardzo radosnie przyjela nowego kompana do siebie, biegala za mlodą, podskakiwala, kwiczała radosnie. Zauwazylam tez, ze dosc czesto wachala pupe drugiej swinki.
Od razu napisze- 1,5-roczna swinka jest dziewczynka, plec mlodej ciezko bylo rozpoznac, wiec stwierdzilam, ze po prostu poczekam jakis czas i nie bede codziennie jej ogladac, przeciez taki dzieciak raczej nie powinien i tak nic zrobic. Dzis wypuscilam je ponownie, mimo to z ciekawosci sprawdzilam, czy plec jest juz do rozpoznania. Niestety rozczarowalam sie. Okazalo sie, ze mlodziak prawdopodobnie jest samcem. I tutaj pojawiaja sie moje pytania:
1. Czy póki co moge nadal wypuszczac razem swinki chociaz na pare chwil? Oczywiscie maja osobne klatki i obserwuje je przy zabawie, a widze, ze spodobalo im sie wspolne towarzystwo
2. W jakim wieku najlepiej bedzie wykastrowac młodego? Są to moje pierwsze swinki, wiec jeszcze nie do konca wiem co i jak, a nie chce zrobic im w jakikolwiek sposob krzywdy.
Za odpowiedzi z gory dziekuje!