Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Rozdzielone świnki

Rozmowy o oswajaniu, nawykach i zachowaniu świnek morskich.
creeda
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 29 lutego 2020, 20:36
Kontaktowanie:

Rozdzielone świnki

Postautor: creeda » 29 marca 2020, 18:51

Witam Was.
Posiadamy 3 świnki morskie. 2 Peruwianki około 6 -mcy i jedną Skinny - 5 m-cy. Łysinka doszła ostatnia, peruwianki to siostry - pierwsze łączenie przebiegło niemal bezproblemowo, neutralny teren, 2-3 godzinki i było zgodne stadko, mieszkały w 2-piętrowej klatce, każde piętro o wymiarach 100x50, aż do grudnia. Wtedy łysa świnka dostała zapalenia dolnych dróg oddechowych, masę zastrzyków i w rezultacie - biegunki. Pierwszym, może nieco zbyt szybkim odruchem przeniosłam łysą świnkę do zastępczej klatki, w nadziei, że szybko się z tego wyleczy i wróci do dziewczyn. Chciałam im zaoszczędzić codziennej kąpieli... :sad: Biegunka jednak nie chciała ustąpić, leczyłam ją ponad miesiąc, dodatkowymi antybiotykami, probiotykami, u 2 weterynarzy, nie przyszło mi do głowy co będzie ze stadem. Udało się, jest już zdrowa. Teraz mamy problem, od 2 miesięcy nie możemy połączyć stada ponownie. (Ja i córka)
Peruwianki ciągle mieszkają razem, a łysa świnka w klatce 80 cm - sama. Próby łączenia kończą się krwawieniem łysej świnki - nie ma grubego futra i zawsze obrywa. Na domiar dwie peruwianki tez się kłócą dłuższą chwilę po próbie łączenia, a przy próbie brania na ręce zrobiły się agresywne :( Łysolek za to jest kochany i oswojony w dalszym ciągu, pomimo stresu jaki przeżyła z moich rąk - codzienne kąpiele, leki ze strzykawki do pyszczka, weterynarz, zastrzyki itp... Jakieś rady? Czy mamy jeszcze jakąś nadzieję, że stadko się połączy? Nie mamy miejsca na tyle klatek w pokoju córki.. Poza tym zapach.. sprzątanie codziennie wszystkich klatek staje się uciążliwe, zajmuje to zbyt dużo czasu. No i ogólnie same minusy tej sytuacji ;(


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
MajaiRosie
Użytkownik
Posty: 525
Rejestracja: 28 sierpnia 2012, 21:10
Świnki morskie: Za TM: Rosie [*], Malibu [*], Pigwa [*], Baranek [*],
Moje stadko: Kahlua, Mercedes i Tequilla
Kontaktowanie:

Re: Rozdzielone świnki

Postautor: MajaiRosie » 29 marca 2020, 20:49

Zacznę od sprostowania- klatka 100cm z piętrem jest za mała dla 3 świnek. Dolna powierzchnia musi mieć minimum 120cm, żeby nie było walk o terytorium. Nie rozumiem, dlaczego oddzieliłaś chorą świnkę? Stado jest potrzebą fizjologiczną, jego brak powoduje stres i osłabienie organizmu- więc tym trudniej wyjść z choroby. Jeśli wcześniej i tak były razem, to równie dobrze już mogły się zarazić. Takie rołączączanie to najgorsze co można zrobić, to zaburza harmonię w stadzie i po każdym rozdzieleniu należy powtórzyć całe łączenie, oraz pamiętać, że każde kolejne łączenie jest coraz trudniejsze.
Opisz proszę to drugie łączenia, czy było w tym samym miejscu, jaka powierzchnia itd. 5-6 miesięcy to okres dojrzewania i ustalania stałej hierarchii.


creeda
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 29 lutego 2020, 20:36
Kontaktowanie:

Re: Rozdzielone świnki

Postautor: creeda » 29 marca 2020, 21:31

Klatka jest 2 piętrowa, każde piętro ma 100cm. Dodatkowo podeścik jako kolejny, 3 poziom, tak też jest za mało?
Rozdzieliłam jak już napisałam wcześniej - impulsywnie nie pomyślałam, wiem juz że błędnie. Ale wyobrażasz sobie codzienną kilkurazową kąpiel 3 świnek, w tym 2 naprawdę długowłosych? To był mój priorytet, aby zmniejszyc im stres spowodowany 5 razy dziennie czyszczeniem klatki i ich kąpaniem. Poza tym na chorobę dróg oddechowych chorowały wszystkie. Nie oddzieliłam ich przy pierwszych objawach biegunki, która wystąpiła po podaniu łysej leków, tylko po kilku dniach, kiedy to wszystko stało się już niemożliwe do ogarnięcia, biegunka się rozhulała i była naprawdę silna! Ja pracuję 10 godz dziennie, nie mam całego dnia dla świnek, niestety.
Łączenie urządziłam 2 razy w odstępie około 2 tyg, takie, ze wszystkie świnki przeniosłam do innych pomieszczeń - najpierw przedpokój, potem kuchnia. Oba pomieszczenia około 3 m2 wybiegu. Za każdym razem długowłose pogryzły łysą do krwi, podrapały... a ona nie miała tyle odwagi ani siły aby się bronić. Dziwiło mnie to, że skoro okazuje im uległość, one ciągle ją gryzą..
Teraz od 3 dni wypuszczamy codziennie wszystkie 3 na wspólny wybieg, w nadziei, ze to jakoś pomału pójdzie, ale widzę, że nie idzie, dlatego postanowiłam tu napisać. Na wybiegu łysa się chowa, a dwie rządzą, jak łysa wyjdzie z kąta, to natychmiast jest szczękanie zębami. A dodatkowo obie długowłose potrafią wskoczyć łysej do klatki i tam też ją atakują.. i nas niestety.


Awatar użytkownika
MajaiRosie
Użytkownik
Posty: 525
Rejestracja: 28 sierpnia 2012, 21:10
Świnki morskie: Za TM: Rosie [*], Malibu [*], Pigwa [*], Baranek [*],
Moje stadko: Kahlua, Mercedes i Tequilla
Kontaktowanie:

Re: Rozdzielone świnki

Postautor: MajaiRosie » 30 marca 2020, 10:31

Nie ma znaczenia, czy klatka ma piętra czy nie- świnki morskie się nie wspinają, i jedynie powierzchnia dolna ma znaczenie. Więc jest zdecydowanie za mała. Dodatkowo, przy burzliwości w stadzie klatka powinna ogółem być płaska, bez podwyższeń. Dlaczego miałabyś kąpać świnki??? Przy żadnych chorobach tak nie robimy- to po prostu powolne zabijanie ich z jakiekolwiek odporności. Nawet w przypadku chorób skórnych kąpiemy raz i tyle.
Zmień weterynarza...
Czy interweniowałaś w jakiś sposób na momenty ataku, czy od razu wyjmowałaś ją? W moim prywatnym stadzie przy łączeniu skinny do 3 innych również pojawiały się zadrapania i pogryzione uszko- to normalne, po prostu na nich bardziej widać te ranki. Przemyłam, włożyłam z powrotem i każdą próbę ataku wyciszałam. Po kilku godzinach żyly w miarę zgodnie. Jasne, że w klatce jest inaczej i pierwsze miesiące wyglądały jak gnębienie, ale tak to jest już u tego gatunku. Po kilku latach nie widać w ogóle, że kiedyś było spięcie wśród nich.

Wskoczyć do klatki?.. Nie rozumiem naprawdę czemu pozwalasz na takie zachowania i nie zabezpieczysz od takich sytuacji.


creeda
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 29 lutego 2020, 20:36
Kontaktowanie:

Re: Rozdzielone świnki

Postautor: creeda » 31 marca 2020, 11:47

Bardzo dziękuję Ci za wszelkie odpowiedzi, pomimo że nie są miłe, bardzo mi pomogłaś :)
Kąpałam świnki, bo były utytłane w kupie do połowy -codziennie. Sądzisz że to zły powód? Nie widziałaś, zaufaj, nie każdy kto pyta ludzi o coś na forum to idiota. Miałam powód. Uważam że dobry. Rzadka kupa raczej się nie wysuszy i nie wykruszy, jak przysłowie mówi.
Nie zmienię weterynarza, bo jest dobry, moja skinny prawie zeszła, pomógł jej bezdyskusyjnie.

Nie interweniowałam mocno, na początku odganiałam trochę, rozdzielałam, przy dłuższych starciach. Jak świnka pyszczek i zadek miała w sporej ilości świeżej krwi, uznałam że dość. ZNowu musisz zaufać, że daleko mi do głupka i wiem kiedy jest źle, a kiedy nie. Mam jednak nadzieję, że kiedyś się uda.

Wskoczyć do klatki?.. - Nie rozumiem naprawdę czemu uważasz że im na to pozwalam! :) Napisałam że się zdarzyło, że potrafią tak zrobić, od razu temu skutecznie sprzeciwiłam! Serio.
No nie rozumiem naprawdę, dlaczego wyciągasz daleko idące wnioski po kilku zdaniach.

Pomimo wszystko dziękuję bardzo. Kupimy inną klatkę, płaską. Zmieści się nam 150 cm, więc tak zrobimy. Mam nadzieję, że łączenie naszych świnek po Twoich radach przebiegnie dobrze. Pozdrawiam ciepło! :)



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Zachowanie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości

  • Dołącz do nas