Witam.
Obecnie posiadam trzy prosiaki. Frodo, Samuela i Merego. Trzech samców. Frodo i Sam są braćmi z jednego miotu (rozerki), a Mery to prosiak z sklepu (krótkowłosy). Najpierw nabyliśmy Froda i Sama. Oba prosiaki na początku były małe i żyły jak małe prosiaki. Spały razem, jadły razem i ogólnie były żywe. Po miesiącu nabyliśmy trzeciego prosiaka Merego, który po za ptsd jest żywą i zdrową świnką. Najpierw kwarantanna, potem oswajanie się wzajemnie, a na koniec połączenie prosiaków razem. I wszystko było okay. Sam jako że był największy to było widać, że przewodzi stadu. Gdy dwóch spało jeden siedział na dachu domku i czuwał. Popkornowały.
Ale pewnego dnia Sam i Frodo zaczęli sobie wzajemnie obgryzać zadki. Jeden zaczepiał drugiego, przestali nawet w trójkę razem spać w kłębie. Zgodnie z poradami czekaliśmy aż ustalą hierarchię na nowo. Lecz agresja eskalowała. Do tego Froda zaczął też atakować Mery. Lecz to z Samem walki były najbardziej brutalne aż doszło do rozlewu krwi. Wtedy oddzieliliśmy Froda od pozostałej dwójki i raz po raz na wybiegu próbowaliśmy ich połączyć, ale zawsze kończyło się na walce. Nie na bananach i skakaniu do siebie, a mruczenie i atak. Ale z dwa miesiące temu Sam zaczął bić się z Merym i też początkowo czekaliśmy aż się uspokoją i ustalą hierarchię, ale i tym razem doszło do rozlewu krwi.
Nigdy nie miały braku wody czy jedzenia. Sianka zawsze jest w opór, ogórka każdy dostaje równą porcję. A mimo to każde ich spotkanie wzrokiem kończy się na gruchaniu i namiętnym wręcz obsesyjnym gryzieniu krat, a do tego jak spotkają się gdziekolwiek w mieszkaniu to trzeba interweniować bo to nie są walki o dominację to istna próba morderstwa. Frodo i Sam praktycznie już nie popkornują, a Mery nadal często popkornuje i biega jak szalony zarówno po klatce jak i po mieszkaniu.
Co może być przyczyną tego, że nasze prosiaki są tak agresywne względem siebie i czy jest sposób na łączenie ich ponownie?
Na zakończenie dodam, że Frodo i Sam gdy bierze się ich na ręce to wtulają się. A Mery jest bardzo strachliwy do ludzi i każda pierwsza chwila na ręku to jest sparaliżowany.