Ok. południa dzisiaj zakupiłem sobie świnkę, sprzedawca powiedział że samiec (wydaje mi się że zna się na rzeczy).
Wpuściłem ją do klatki, do miski nasypałem jedzenia, do poidełka wody.
Świniaczek siedzi cały czas w kącie, jedynie co jakiś czas przejdzie na drugą stronę klatki...
Daje się głaskać, ale siedzi bardzo spokojnie, nie rusza się wcale.
Natki pietruszki nie chciał, świeżej sałaty też. Suchej karmy nie tknął, wody także.
Ogólnie jest bardzo smętny..
Co robić? Ile czasu potrzebuje na aklimatyzację? Czy jutro już mam go wyjąć z klatki? Jak go oswoić? Chciałbym go sobie wypuszczać z klatki i bawić się bez obawy, że się spłoszy i ucieknie..
Co poradzić na to że nie chce wcale jedzenia?
I jeszcze jedno pytanko: Ludzie często pisza, że aby nauczyć świnkę imienia trzeba ją przekupywać smakołykami.. może ktoś podać przykłady smakołyków? To jest np. kawałek marchewki?