Piski radości to raczej nie są. Moja świnka po pięciu minutach siedzeniu u mnie na kolanach, zaczyna głośno piszczeć. Nic ją nie boli, bo nawet jak delikatnie dotknę jej futerko na grzbiecie to przeraźliwe piszczy. Czy to znaczy, że świnka chce już wrócić do klatki? A może mnie się jeszcze boi?
Ja też nie lubię jak mnie mąż za długo głaszcze Na początku jest fajnie, a później irytuje. Może z Twoim świniakiem jest tak samo. Moje najpierw siedzą, a później się kładą i zasypiają podczas głaskania.
Swinka potrafi sie upomniec o swoje,a takie glosne gwizdanie moze oznaczac wolanie o pomoc,upewnij sie,ze nie robisz nic czego nie lubi,moze poprostu chce isc do klatki, moze cos w pokoju ja niepokoi,cos slyszy i nawoluje?To zwierzak,musisz sie przylozyc by zrozumiec.