Strona 1 z 1

pierwsze chwile w domu

: 6 marca 2012, 22:25
autor: daniella31
Hej,jestem tu nowa...Dwa dni temu kupilismy swinkę,która odrazu zaczęła obwąchiwać klatke,napiła sie ,poskubała sianko...schowala sie dopiero jak młodszy brat krzyknał i sie wystraszyła.Niestety okazało sie ze ma chorą nóżkę i całe oczko zaropiałe,miała tez poobgryzane uszka...Rodzice ją oddali z powrotem do sklepu....Dzisiaj dali nam inną świnkę za tamtą...Ta nowa świnka schowała sie odrazu do domku i siedzi w nim od 5 godzin...:(Które zachowanie swinki jest normalne?Czy mozliwe,ze tamta świnka była wyjatkowo śmiała i ufna?

Re: pierwsze chwile w domu

: 6 marca 2012, 22:57
autor: kin28
Po 1 świnka nie jest zabawką i nie oddaje jej się ot tak. Jak byś się czuła jak byś miała wypadek, blizny i złamaną nogę, i rodzice by Cię oddali?! A po 2 to świnka się boi, mój siedział w domku ponad 24h, a ja go głaskałam ręką, mówiłam, dawałam smakołyki. Po 3 dniach wychodził, a po tygodniu go wzięłam na ręce. Dużo razem przeszliśmy, bo miał zaropiałe oczko, kulał na nóżkę, ale daliśme radę, bo istnieje taki ktoś jak WETERYNARZ i to właśnie tam powinnaś się udać, a nie oddać. Świnka to obowiązek, jak ktoś nie daje rady to nie powinien brać jej po opiekę. Ciekawe czy jak u tej okaże się, że ma świerzba i wszoły to oddasz? Aż się zdenerwowałam :evil:
Zaropiałe oczko - do weta, da maśći po problemie. U mnie po 4 dniach przeszło.
Nóżka - do weta, da na wzmocnienie i już. Po 9 dniach ok.
Uszko - połowa świnek ma poszarpane uszka co najprawdopodobniej wynika z jakichś sprzeczek z kolegami.

Re: pierwsze chwile w domu

: 6 marca 2012, 23:03
autor: daniella31
spodziewałam sie takiej reakcji....ale ja nie chciałam jej oddać:(rodzice tak zdecydowali...Bardzo mi było jej szkoda,bo wydawała sie bardzo ufna.

Re: pierwsze chwile w domu

: 6 marca 2012, 23:41
autor: vagina_denata
Oba zachowania są normalne, ale nie jest normalne wyrzucanie z domu chorego zwierzęcia, jak zepsutej zabawki. Nie mam słów po prostu...

Re: pierwsze chwile w domu

: 7 marca 2012, 0:38
autor: Konto usunięte
Ja bym wlasnie tamta chciala,pogadaj z rodzicami,niech ja odzyskaja,w sklepie zdechnie,bo nikt jej nie wyleczy,a dwie swinki beda szczesliwsze razem.