Oswojona swinka zawsze przyjdzie powitac pana nawet jesli ma domek.
A ta ktora domek dostala i zdazyla go juz poznac zareaguje panika jesli odkryje , ze ktos jej go zabral .To jej czastka swiata.
Jestem zwolenniczka domkow i wszelakich schronow , bo te powoduja , ze swinka moze sie w nich wyciszyc i odpoczac. Faktem natomiast jest , ze wiekszosc wlascicieli traci cierpliwosc , jak widzi , ze swinka caly dzien siedzi w domku lub ucieka na ich widok by sie w nim schowac .
Uciekaja swinki , ktore nie maja wiezi z panem badz te , ktore jeszcze nie zostaly oswojone. To mozna szybko zmienic . Swinki sa nawet przekupne
Zwykle wsciekly pan tchorzliwej swinki
zabierajej ten domek , ktory byl dla niej jedynym bezpiecznym lokum i wymaga od niej by przestala byc plochliwa i nie reagowala ucieczka na wszystkie odglosy domu , ktore ja przerazaja.Nie tedy droga. Uda sie doprowadzic do tego , ze swinka sie oswoi i bez domku ale mi to zakrawa na lekko egoistyczne podejscie.
Jesli popatrzec na swinki zyjace w naturze , to te tez zyja w szczelinach , skalach i norach ale nigdy nie na otwartej przestrzeni . Nasze udomowione swinki tez gdzies w podswiadomosci maja zakodowana potrzebe ukrycia sie.
Kogo zatem denerwuje domek , niech choc idzie na ugode i jej zawiesi hamak . Swinka bedzie widoczna dla pana a sama poczuje komfort posiadania czegos co ja oslania od otoczenia.
Moje hobby. Moja pasja . Od zawsze , na zawsze .