Cavia.pl – świnki morskie

Mac ma rok, a chciałabym zaadoptować drugiego samca . jeszcze niewiem w jakim wieku, ale słyszałam że samczyk musi być młody. wieprzyk nie należy do najłagodniejszych, ale potrafi się zaprzyjaźnić z samcem mojej koleżanki.
czy mogę zaadoptować drugiego???? proszę o odpowiedź

Zaadoptuj, nie bierz ze sklepu itp. w adopcji Ci powiedzą, czy tamten jest uległy. Weź jakiegoś maluszka.

maca mam ze sklepu, a w okolicy nie ma hodowli. mieszkam w centrum miasta. a ze schroniska można? przyokazji... masz śliczne świnki

Ze schroniska, tj. swinkimorskie.eu? Jeśli tak, to jak najbardziej. Dziękuję

niestety na str. nie znalazłam nikogo kto mieszka we wrocławiu, ale do schroniska chętnie pójdę. aha, za kilka tygodni pzygarniam kociaka. mojej koleżance udało się wychować kota tak, że nikogo nie dopuszczał do świniaka, taki Security boy

Musisz go przyzwyczajać, ale nie bądź taki pewny zawsze, lepiej uważać.

Trzeba zacząć od kociaka, będzie wtedy łatwiej. Można załatwić transport do Wrocławia.

Jeżeli chcesz wziąć jeszcze jednego prosiaczka do swojego chłopaka, to najpierw upewnij się na 100%, że Twój Mac jest chłopcem. Wiele było takich przypadków, że miał ktoś jedną świnkę, był przekonany, że to chłopiec, dokupił samczyka, a tu się okazało, że ta pierwsza świnka to samiczka...i były maluchy, a co za tym idzie - problemy.
Jak już się upewnisz, to radzę wziąć młodszego - Mac i tak będzie chciał dominować, a więc jeżeli druga świnka będzie młodsza - łatwiej będzie ustalać hierarchię.
Najlepiej zaadoptować, tak jak już dziewczyny mówiły. Jeżeli nie ma świnek do adopcji z Wrocławia, to tak jak wspomniała anusiakxDDD - można załatwić transport, często nie jest to nie wiadomo jaki problem. Przy adopcji świnki najważniejsze są rozmowy z osobą, która ma prośka na dom tymczasowy, o charakterze i usposobieniu. Będzie łatwiej dobrać świnki i unikniesz niepotrzebnych sporów między nimi.
Zawsze możesz kupić świnkę w zarejestrowanej hodowli.

dziękuje wam wszystkim co do płuci, taka śmieszna historia. poszłam do sklepu po chleb tostowy a wróciłam ze świnką. chciałam samicę, a kilka tygodni później okazało się, że to samiec. (proszę nawet nie pytajcie jak do tego doszłam... )
pozatym nie należę do najbogatrzych, a prosiak z hodowli sporo kosztuje. co do transportu, szkoda mi świnaka sprowadzać z Krakowa.

Wiesz co, świnki czasem jadą 400km, ale najważniejsze jest to nie ile jadą, a gdzie jadą One jadą do kochającego domku.