Witaj
Ja myślę, że nie powinnaś traktować ogórka jako karty przetargowej, bo świnka musi się nauczyć że nie może Tobą rządzić. Czasem trzeba takie rzeczy po prostu zignorować. Podejrzewam że świnka jest młoda i zaczyna pokazywać charakterek.
U mnie w domu sytuacja wyglądała w ten sposób że domownicy przechodząc koło klatki zawsze wrzucali Kubie marchewkę, przyzwyczaił się do tego i teraz kiedy ktoś przejdzie przy klatce Kuba drze się jak opętany i wariuje jeżeli jej nie dostanie. Od ok miesiąca zaczęliśmy go ignorować i zamiast marchewki zostaje pogłaskany - i tego typu sytuacje mają już miejsce sporadycznie.
Co do nerwów - był czas że mój prosiaczek miał okropne wahania nastroju, raz był spokojny, a innym razem wpadał w szał i nie dał się dotknąć, wyrywał się z rąk... a innym razem spał na mnie jak pluszak i gadał przy głaskaniu. I nie dało się przewidzieć jego zachowania. Myślałam nawet że ma jakieś pasożyty albo jakąś chorobę skóry, a on po prostu taki był. Teraz jest ze mną ponad pół roku i to się już nie zdarza. To trochę jak u ludzi - małe świnki jak nastolatkowie muszą się wyszumieć
.
Jeżeli przy każdym napadzie gniewu będziesz wrzucać śwince ogóreczka czy inny przysmaczek - ona to wyłapie bardzo szybko i zanim się obejrzysz - będziesz robić wszystko co świnka Ci karze, a mało tego - dasz jej przyzwolenie na złe zachowanie
. Nie martw się jeżeli będzie się wyładowywać zamiast grzecznie jeść - w końcu przestanie, bo zgłodnieje na tyle że zje wszystko co aktualnie będzie miała w klatce.