Cavia.pl – świnki morskie

Witam serdecznie. Wczoraj dokupiłem drugą świnkę. Pierwsza ma już siedem miesięcy, jest trochę rosła - jest to samiec. Druga wczoraj zakupiona to również dwumiesięczny samczyk. Wyczytałem gdzieś że trzeba obydwie ze sobą stopniowo oswajać. Tak też postąpiłem. Od rana co dwie godzinki dopuszczałem je do siebie na nowym i nieznanym terytorium. Było OK. Wieczorem ta nowa dołączyła już na stałe do dużej klatki gdzie wcześniej mieszkała ta pierwsza. Nie gryzą się, trochę się "pogoniły" ale w miarę jest ok i tu mam pytanie... czy jeśli do dziś nie zrobiły sobie krzywdy to nie muszę się już obawiać? Nie minęła doba ale wygląda na to ze się polubiły...

Powinno być okej Najtrudniejsze początki, ale przepychanek możesz się spodziewać. Jak to przy każdych świniach

Ja dwa tygodnie temu dokupiłam 3 miesięcznego kolegę dla 8 miesięcznego samca i przyłączenie młodszego wyglądało w podobny sposób jak u Ciebie. Moi chłopcy się nie bili tylko starszy co jakiś czas pokazuje kto jest królem klatki jak młodszy zaczyna zbyt mocno świrować. Jeżeli nie wchodzą sobie w droge od początku to nie masz sie czym martwić. Starszy chcąc się czasem odizolować może przeganiać młodszego, ale poza tym raczej nic dziać się nie powinno . U mnie już jest 100% zgody .

Witam! Podłączam się pod "świeży" temat, bo właśnie szukam podobnej informacji. Miałam dwa prosiaki (samce) dwuletnie. W lipcu, niestety, jeden z nich umarł nagle (prawdopodobnie serduszko nie wytrzymał upałów). Panowie byli ze sobą bardzo zżyci, wiec ten co został sam zrobił się osowiały i markotny. Postanowiliśmy nabyć mu kolegę. Wybraliśmy dorosłego (8 miesięcy). Nie było problemów z zapoznaniem - po dwóch dniach już razem mieszkali - razem jedli i razem spali. Nie obyło się oczywiście bez ganiania i podgryzania, ale tak to u chłopaków bywa.
Od wczoraj coś się popsuło - nie jedzą, nie śpią, młodszy gania starszego i na chwilę nie da mu się zatrzymać. Starszy uciekał na półkę, ale teraz tamten też się nauczył i nie ma azylu.
Miał ktoś takie doświadczenia? Rozdzielać czy dać czas? Rozumiałabym gdyby tak od razu, ale po takim czasie?
Bardzo poproszę o rady. Wcześniej miałam pojedyncze prosiaki więc mam małe doświadczenie.
I jeszcze - klatka 100/70 więc nie mała.

Możliwe że panowie ustalają na nowo hierarchię między sobą, skoro wcześniej takie zachowanie nie miało miejsca. Ja bym dała im czas i nie rozdzielała puki nie walczą aż tak że krew się leje.

Bibi pisze:Postanowiliśmy nabyć mu kolegę. Wybraliśmy dorosłego (8 miesięcy).

Powinnaś wziąć młodszego samczyka, było by mniej problemów

Młodszy ganiając starszego próbuję udowodnić, że to on jest tu ważniejszy. Ustalają hierarchię, to normalne. Daj im czas, nie rozdzielaj dopóki krew, ani futro nie leci. Jeśli jednak sytuacja się nie poprawi trzeba będzie próbować inaczej. Tutaj na forum pewni jest dużo takich tematów i rad, poszukaj

"Powinnaś wziąć młodszego samczyka, było by mniej problemów"

Z tego co się doczytałam "nowy" powinien być młodszy o "starego" - i ten warunek został spełniony. Żaden z nich nigdy nie był sam i płaczą przy próbie rozdzielenia. Chyba będę dzielić klatkę deską na noc, żeby chociaż trochę odpoczęły i coś zjadły.

Starszy zawsze był uległy i spokojny - z poprzednim kolegą nigdy nie walczył, zawsze ustępował. Tu też się nie "odgryza" tylko ucieka.

Zdawałam sobie sprawę, ze może być różnie. Z dziwiło mnie tylko, ze po 1,5 miesiąca spokoju nagle zrobiło się aż tak bojowo.

Nie chodzi o to, żeby był młodszy, tylko o to, żeby był dzieckiem 1-2 m-ce. Wtedy łączenie przebiega najspokojniej.
A chłopakami się nie przejmuj, świnki też czasem mają kryzysy w związku

Po prostu młody dojrzewa i hormony mu buzują
Chyba że nie jesteś pewna co do ich płci.