Strona 1 z 2

"Autystyczna" świnka

: 16 września 2012, 16:30
autor: vagina_denata
Słuchajcie, mam problem z Piotrusiem. On jest dziwny.

Zupełnie nie potrafi nawiązywać relacji społecznych, sprawia takie wrażenie jakby w ogóle nie wiedział o co chodzi. Wczoraj postawiliśmy go przed Harleyem - nie zareagował. Kompletnie. Stał i patrzył się jak ciele w malowane wrota. Ruszył się dopiero jak Lucek zaczął młodego miziać i obwąchiwać, ale też chyba nie załapał do końca, że stoi przed nim inna świnka, a nie wielki, różowy ogórek bo bez dana racji ugryzł go w ucho - nie ze złością, nie w ramach hierarchii, tak po prostu, jakby próbował bazylii. Dalej - Lucek nawiązywał z Harleyem kontakt, kwikali miedzy sobą, gonili się itp. a Piotruś nic, siedział w jednym miejscu cały zdziwiony. Teraz tez tak jest - chłopcy wchodzą w różne interakcje, a on siedzi w najbardziej odległym od nich kącie klatki, a jak któryś do niego podejdzie, wrzeszczy i ucieka w panice.
Piotruś generalnie bardzo panikuje - prawie za każdym razem jak Lucek okazywał mu swoją dominację kwiczał wniebogłosy i biegł przed siebie na oślep. Po pewnym czasie się opanował, ale kilka miesięcy musieli mieszkać osobno, bo jak tylko Piotruś widział Lucka dostawał jakiegoś ataku.

Z nami też nie nawiązał kontaktu emocjonalnego. Można go brać na ręce, można go głaskać, można go kąpać i strzyc i na wszystko to reaguje tak samo obojętnie. Bardzo rzadko się odzywa, przy głaskaniu usłyszałam go może ze trzy razy, jedyne kiedy piszczy, to albo jak się boi albo jak chce jeść. I jedzenie to chyba jedyna jedyna rzecz, która wywołuje u niego większe emocje.

Pisałam kiedyś, że on kiepsko się uczy i sprawia wrażenie głupiutkiego. To było bardzo łagodne ujęcie sprawy, bo on jest naprawdę ciężko myślący. Kiedyś uczyłam futrzaki komendy "klatka" (wchodzenia do klatki na zawołanie), Lucek złapał od od razu, Piotrusiowi zajęło to kilkanaście dni. Przychodzenia na imię nie nauczył się do tej pory.

O co tu chodzi? W życiu nie widziałam tak mało kontaktowej i mało bystrej świnki :| Macie jakieś pomysły?

Re: "Autystyczna" świnka

: 17 września 2012, 20:47
autor: vagina_denata
Sorry, że tak chamsko podbijam, ale weźcie coś odpiszcie xD

Re: "Autystyczna" świnka

: 17 września 2012, 20:53
autor: Konto usunięte
Echh...no ale co napisać? ;)
Może to być jego poziom inteligencji (?), a może jakieś problemy neurologiczne? Mam taką głupią manie zwalania wszystkiego na chorobę...No nie wiem. Albo boi się innych świnek, ludzi i w ogóle...Mówisz, że jest mało kontaktowy. Jakaś "trauma" z przeszłości? To adopciak? ;) Wiem, trochę głupawe stwierdzenie, ale jakoś tak mi przyszło do głowy. Z psami ze schroniska tak bywa, staram się pomóc ; DD

Re: "Autystyczna" świnka

: 17 września 2012, 21:48
autor: Engi
Może nie potrzebuje kontaktu z innymi świnkami i ludźmi. Jest samowystarczalny pod tym względem, aspołeczny czy coś (?).
A, gdy jest sam zachowuje się tak jak, gdy jest ze świnkami ? Nie jest osowiały, ani nic ?

Re: "Autystyczna" świnka

: 17 września 2012, 21:54
autor: kin28
Tak btw. to normalnie jakbym czytała o Gizmuli. Identycznie :shock:
Nie mam zbyt wielu pomysłów, jedyne co mi się na myśl nasuwa, to właśnie to, że jeśli ma tak od zawsze, nie jest chory, po prostu tak ma. Jest taki skryty... chyba trochę wymyślam :wacko: Odkąd go kupiłaś to taki był? Bo może właśnie jakaś trauma z dzieciństwa? xD

Re: "Autystyczna" świnka

: 17 września 2012, 23:04
autor: kama2565
Miałam świnkę Milkę, która też była aspołeczna, jedynie ogórkowi okazywała minimalną miłość. Może Piotruś jest taki, a nie inny.

Re: "Autystyczna" świnka

: 18 września 2012, 2:55
autor: vagina_denata
dimii pisze: Jakaś "trauma" z przeszłości? To adopciak? ;) Wiem, trochę głupawe stwierdzenie, ale jakoś tak mi przyszło do głowy. Z psami ze schroniska tak bywa, staram się pomóc ; DD

No właśnie nie, jest z hodowli, Hanaville. Też myślałam, że może podróż była dla niego jakąś traumą czy coś, ale Lucek miał 100 razy gorsze dzieciństwo (jest z zoologa) i nie przeszkadza mu to.

Od samego początku taki był, jedyne co się zmieniło przez ponad rok, to, to, że bierze jedzenie z ręki ;p

Jak jest sam zachowuje się całkiem normalnie, spaceruje sobie, eksploruje mieszkanie, popcorninguje... Tak nawet wygląda jakby był zadowolony (?).

Zastanawiam się czy go nie wsadzić do innej klatki. Nie wchodzi w konflikty z innymi świnkami, ale nie wygląda na szczęśliwego z ich powodu.

Re: "Autystyczna" świnka

: 18 września 2012, 16:57
autor: Konto usunięte
Ojej, to już nie wiem, naprawdę :( Może po prostu ma taki charakterek ;) Spróbuj go ulokować w innej klacie, jak będziesz widziała, że jest weselszy no to zostawisz :) Świnkowego myślenia nie rozgryziesz....

Re: "Autystyczna" świnka

: 22 września 2012, 22:40
autor: Edzia Sz.
Wiesz, są ludzie towarzyscy, ale są też typy samotników. Może Piotruś jest tym drugim. Przestaw go do innej klatki, samemu. Może mu się polepszy.

Re: "Autystyczna" świnka

: 18 października 2012, 0:06
autor: vagina_denata
No to odświeżę sobie. Po długich obserwacjach i namysłach podjęliśmy decyzje i Piotruś trafił do innej klatki. Przez moment nawet wyglądało, że zaczyna ogarniać kuwetę, ale jednak nie, dodatkowo chłopcy go napastowali i odganiali od jedzenia, przez co stał się osowiały i chyba trochę schudł (nie mam wagi kuchennej, więc ciężko mi powiedzieć na 100%). Stado nie akceptuje Piotrusia, Piotruś nie akceptuje stada.
Teraz mieszka w 80, chłopaki we dwójkę w 120. We trójkę spotykają się na wybiegach. Obie klatki stoją na ziemi i są otwarte przez wiele godzin, więc gdyby chciał wrócić na łono społeczeństwa to ma taką możliwość ;)
Odkąd ma własny dom bardzo się ożywił i sprawia wrażenie zadowolonego z życia.

Zobaczymy jak to będzie.