Strona 1 z 2

Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 13 sierpnia 2013, 22:13
autor: sionka
U mnie była taka sytuacja, z jedną z pierwszych świnek jakie miałam. Świnka sobie biegała po dywanie już dośc długo wiec postanowiłam z bratem ją złapać. Świnki zawsze uciekały wtedy i była radocha bo latały po dywanie jak szalone. Usiadłam na dywanie z szeroko rozstawionymi nogami a brat miał mi nagonić świnkę do rąk. Miałam długie spodnie więc nogawki leżały n podłodze. Świnka rozpędziła się, zobaczyła jakiś tunel w którym może sie schronić..... i siłą rozpędu wleciała mi do nogawki spodni aż za kolano :lol: :lol: :lol: . Popłakaliśmy się ze śmiechu. Utknęła biedaczka i ledwo dałam radę ją wyciągnąc bez rozcinania spodni!

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 14 sierpnia 2013, 9:22
autor: Asia909
Hahahaha :D
Moje na ogol nic nie robia ciekawego xd moze to... Gdy jestesmy na dzialce Neska zawsze wchodzi pod poduszke (10 wieksza od niej) i z nia chodzi na glowie. Smiesznie to wyglada :rotfl: ale zeby z tego sie smiac to trzeba to zobaczyc xd

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 14 sierpnia 2013, 9:28
autor: Kocixu
Hmm raz mi Mania weszła w rękaw, bo ciemno i ciasno to jej pasowało, więc wyjść za nic nie chciała. Nie miałam jak jej wyciągnąć, bo co ją dotknęłam to piszczała. Tak więc nie obeszło się bez rozcinania bluzki nożyczkami.. :distrustful:
Tylko, że to jest chyba najstraszniejsza przygoda, bo byłam przerażona. :|

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 14 sierpnia 2013, 9:55
autor: Dorotka
Mój prosiaczek ostatnio pokazał różki ^^ Jechałam z nim na weekend do narzeczonego samochodem. Wsadziłam go do transportera (taka torba a w niej podkład Seni https://www.google.pl/search?q=zolux+transporter&client=firefox-a&hs=5hC&rls=org.mozilla:pl:official&channel=fflb&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=7jYLUtuKLIqOtQbT_ICIDw&ved=0CDoQsAQ&biw=1280&bih=885#facrc=_&imgdii=_&imgrc=DtY_t8t3w_g47M%3A%3Be_re_Ym2JykKmM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.perun.vot.pl%252FAllegro%252FZolux%252Ftorba423430TAU.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fperunzoo.pl%252Fpl%252Ftorba-transporter-zolux-dla-zwierzat-r-l-brazowa.html%3B650%3B469)
Ale że po drodze wstąpiłam do sklepu to zabrałam go ze sobą (nie chciałam go zostawić w samochodzie bo było gorąco). Oglądam sobie coś tam w sklepie i nagle czuje, że coś ciepłego kapie mi na nogę... Patrzę, a moja kochana świnia wystawiła dupkę za te kratki i nasikała poza transporter, czyli na moją nogę i podłogę sklepową... Tak mi się głupio zrobiło, że uciekłam ze sklepu :P

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 14 sierpnia 2013, 14:10
autor: Olivianna
To ja miałam chyba bardziej stresującą przygodę z Askją. Zrobiłam jej wybieg w pokoik, było to zimą, więc i ciemno. Niestety jak wychodziłam do kuchni (muszę przejść przez jeszcze jeden pokój) nie zamknęłam drzwi (zapomniałam). Minęło sporo czasu (z godzinę), jak zauważyłam, że Askja nigdzie się nie schowała u mnie. Zaczęłam panikować gdzie jest i szukać jej po całym mieszkaniu. Zadzwoniłam po chłopaka, bo myślałam, że ją zabiłam! szukaliśmy jej ze 2h (a mieszkanie ma zaledwie 74mkw). Było już po 23... nawet na balkonie i na dworze patrzyliśmy (pomijając fakt, że była zima i balkon był zamknięty), ale świnka jakby wyparowała! W łazience, kantorku, nigdzie.. nawet w lodówce jej nie było. Ja już zrozpaczona.. że uparła, że to moja wina itd. Poszłam do łazienki umyć twarz, a nagle słyszymy z chłopakiem.. kwik.. zamurowało nas, bo łazienkę przeszukaliśmy. Puknęliśmy w wannę.. i.. kwik..kwik.. żeby nie było wcześniej też to robiliśmy. I zguba się znalazła.. potem pojawił się problem jak ją wywabić z tej łazienki :P rozłożyliśmy na podłodze liście sałaty (bo to ją najłatwiej przekupywało), ale mała dalej tam siedziała. Postanowiliśmy dać jej czas, by sama wróciła do siebie.. jak zgłodnieje :p oczywiście jedzonko zostawiliśmy. Po północy wróciły współlokatorki i były zszokowane jak zobaczyły kartkę na drzwiach łazienki z napisem "Uwaga, prosiak pod wanną!, Proszę o niestresowanie jej".. do rana dziewczyny próbowały ją wyciągnąć.. na marne. A rano, gdy szykowałam się na uczelnię.. jakby nigdy nic chodziła sobie po przedpokoju.. nawet nie uciekała na mój widok, jakby o było całkiem normalne :p
Od tamtej pory już jej tyle luzu nie daję.. ma swój pokoik i to musi jej starczyć. Mam nauczkę.
Wcześniej dawałam jej więcej luzu, bo moja świnka Pamelka [*] chodziła po domu normalnie jak pies.. razem z mamą gotowała obiad, sprzątała, itd.

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 14 sierpnia 2013, 18:35
autor: Asia909
Dorotka ja mam tak zawsze gdy jade na dzialke a swinie sa w koszyku xd

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 14 sierpnia 2013, 19:58
autor: wiluś miluś
Mój Milak też lata sobie na luzie po całym mieszkaniu ,któregoś dnia było otwarte okno w kuchni i przez te okno wleciał gołąb usiadł sobie u Milcia w klatce i sobie coś skubał , a prosiek przybiegł do pokoju popatrzył na mnie tak jakby chciał powiedzieć "e weż mi pomóż bo mi zżera żarcie"ale jak zobaczył że nic nie reaguje pobiegł z powrotem do kuchni i tak zaczoł kwiczeć że się przestraszyłem a razem z mną gołąb jak wszedłem do kuchni to upadłem z smiechu jak Milak go próbuje wygonić z klatki :tooth:

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 21 sierpnia 2013, 21:42
autor: Olivianna
nienawidzę gołębi! jakby mi wleciał to już prosiaki by je pogoniły! Ostatnio wleciał do mnie nietoperz to nawet nie zareagowały, lecz ja się wystraszyłam, że może coś im zrobić albo wpaść do ich klatki.

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 24 sierpnia 2013, 21:02
autor: emejdz
mój Świń lata za każdym kto tylko wejdzie do kuchni i staje na nogi. kiedyś gdy udawałam, że go nie widzę to zaczął podgryzać mi skarpetki :D a kiedyś jak był mniejszy i miał mniejszy domek, zrobiony z kartonu to nosił go na grzbiecie jak żółw po całej klatce :D a jak znudziło mu się noszenie to wywracał do góry nogami i siedział w nim zadowolony :D mój Świnek jest śmieszny sam w sobie, śmiesznie wgląda jak się go głaszcze po szyi, wyciąga wtedy głowę do góry i mruży oczka :rotfl:

Re: Najśmieszniejsza przygoda waszej świnki

: 14 listopada 2013, 21:10
autor: Fionka
moja Iga dziś położyła się spać na rogu swojej podusi i częściowo leżąc oparła się o nogę półki, która stoi zaraz koło tej poduszce i ciapa mała chciała się chyba śpiąc przełożyć na 2 bok czy coś w tym stylu i wtedy przestała się już opierać o ta nogę przez co sturlała się z podusi pod kuwetę, od razu przestraszona i już w pełni obudzona kwiknęła, bo biedna nie wiedziała co się stało :D

Innym razem jak mi weszła do nogawki spodni dresowych to jedynym rozwiązaniem było zdjąć spodnie, a ją w nich pozostawiając :D