Zmiana zachowania

[Fionka]

Iga od 2 dni jest jakaś inna... wcześniej jak brałam ją na kolana to usiedziała w miejscu może ze 2 minuty nie więcej, taki motorek miała w pupie i była strasznie ruchliwa, a tak od wczoraj jak ją wezmę to potrafi leżeć nawet z pół godziny i tylko cichutko mruczeć podczas głaskania. Czy może to być oznaka wydoroślenia ?? Jak tak to tak z dnia na dzień?? A może tak zachowuje się po lekach jakie dostaje na swoje ropiejące oczko?? (Dostaje Unidox).

Wcześniej jak nie miała kojca to aż rwała się aby pochodzić po mieszkaniu, a teraz jak ma kojec (obecnie 85x85) to nawet jak jej otwieram aby sobie pochodziła to nie chce, kojec jej wystarcza.

Zaczęłam się zastanawiać czy mi jej u weterynarza nie podmienili, bo przez chwilkę była sama w gabinecie

[Fafka123]

Może po prostu coraz bardziej zaczyna się jej podobać Twój dotyk, polubiła pieszczoty i teraz zwyczajnie chce być na Twoich kolanach. Druga rzecz to to że świnki czasem z natury są leniwe i nie chcą biegać bo i nie muszą. Ale właśnie jak piszesz może ma to związek z oczkiem? Może ma gorsze pole widzenia i stara się być ostrożniejsza?

[Fionka]

Ale właśnie Idze to oczko ropieje od samego początku jak jest u nas(czyli od lutego) i nie możemy go wyleczyć teraz z weterynarzem podejmujemy ostatnią próbę, bo jak sam powiedział, że jak to nie pomoże to już nic nie pomoże. W to, że polubiła mój i męża dotyk mogę zrozumieć, ale nadal boi się brania na ręce. A Iga nigdy nie była leniwa, zawsze uwielbiała eskapady po mieszkaniu
A może obrażona jest, że oddzieliliśmy ją od Tosi...

[poksia]

A może boi się eskapad,żeby nie napotkać Tosi na drodze.

[Fafka123]

Myślałam, że świnki są razem! To zmienia postać rzeczy. Świnki z reguły to stadne potworki tak więc po odseparowaniu od swojego stada Iga nie ma z kim się bawić, nie ma co robić, bo i po co. Niedługo może topić smutki w żarełku a wtedy z racji braku ruchu spowodowanego brakiem towarzystwa i pakowania w siebie jedzenia gotowa nadwaga.

[Fionka]

Nie nie jak wypuszczam Ige to Tosi nie a zostały rozdzielone tylko ze względu na ciąże Tosi, po porodzie znów będą razem Jak Tosia przyszła do nas nie wiedziałam, że jest w ciąży i dziewczyny łączyłam, nie wyglądało to za dobrze, a po 2 tygodniach Iga zrobiła się agresywna do Tosi, a wtedy już miałam podejrzenie, że Tośka jest w ciąży, więc dla bezpieczeństwa je rozdzieliłam. Oczywiście mają wspólna ścianę w kojcu więc cały czas się wąchają i widzą Ale przed rozdzieleniem nie wyglądało to jakby się lubiły powiedziałabym wręcz przeciwnie Tośka ma rodzić według weterynarza za jakiś tydzień, wiec jak maluchy podrosną poznają ciocię Igę naprawdę nie chciałam je rozdzielać, bo po to kupiliśmy Tośkę aby Iga miała koleżankę, ale niestety musiałam, dla bezpieczeństwa Tosi i maluchów a wagę Igi kontroluję obecnie ma ok 9,5 miesiąca i waży 850 gram jest bardzo duża jak się położy to na długość ma 26 cm

[diamencik]

Oczywiście mają wspólna ścianę w kojcu więc cały czas się wąchają i widzą

A kiedy się wąchają, to wyczuwasz brak sympatii między nimi, żeby nie powiedzieć wrogość ? (tak jak w przypadku moich świnek)

[Fionka]

Oczywiście mają wspólna ścianę w kojcu więc cały czas się wąchają i widzą

A kiedy się wąchają, to wyczuwasz brak sympatii między nimi, żeby nie powiedzieć wrogość ? (tak jak w przypadku moich świnek)

Nie jak się wąchają nie wyczuwam czegoś takiego, przez klatkę jakoś obie czują się bezpiecznie i jakby wiedziały, że przez nią nic sobie nie mogą zrobić

Dziwi mnie tylko ta zmiana zachowania u Igi. Na początku jak się przeprowadziliśmy Iga aż się rwała aby pozwiedzać, a teraz... może mieć otwarty kojec cały dzień i może raz wyjdzie, albo wcale... czasem przyjdzie jej powygłupiać się w kojcu, ale to rzadziej niż kiedyś. W ogóle w klatce przebywa tylko jak chce się napić (i nawet ostatnio załapała, że tam się sika ), a tak cały dzień przesiedzi pod półka którą ma wstawioną do kojca, lub przy paśniku na półce, przestała używać hamak... mam nadzieje, że to tylko reakcja na leki jest, a nie nic złego...