Cavia.pl – świnki morskie

Witam, od wczoraj zauważyłam, że moja świnka dziwnie chrumka i kiedy podnosi głowę do góry to dziwnie rusza przy tym nozdrzami (nie wiem, może tak oddycha przez nos, ale wcześniej niczego takiego nie zauważyłam). Nic jej nie brakuje, ma czysto, bo ciągle jej sprzątam, ma świeże i dobre jedzonko, ma wodę w poidełku, a mimo wszystko cały czas kwiczy, wcześniej tak nie było. Czy może ktoś wie co to może być? Może się przeziębiła? Ale to niemożliwe, świnka ma klatkę umiejscowioną w najcieplejszym miejscu w domu, bo w kuchni. Dzisiaj rano zauważyłam, że łapkami tak ociera o swój nosek, jakby chciał stamtąd ściągnąć cokolwiek, jakby coś mu przeszkadzało. Świnek jest zadbany, kąpie go kiedy jest potrzeba, wyczesuje mu sierść więc wszystko jest w jak najlepszym porządku. Proszę, doradźcie mi coś. Miałam z nim wcześniej problemy, bo raz miał grzybicę, potem złapał wszoły no i myślałam, że już nic mu się więcej nie przytrafi dlatego mam nadzieję, że to nic poważnego. Antonio ma już 8 miesięcy. Oto jego zdjęcia poniżej.

http://img31.imageshack.us/img31/751/uo9.JPG
http://img40.imageshack.us/img40/3109/bmj2.JPG

Po pierwsze świnka nie może mieszkać na sianie. Zmień podłoże na trociny (duże, miękkie i odpylone) albo żwirek (drewniany, niezbrylający). Siano powinno być tylko w paśniku.
Moim zdaniem świnka albo coś wciągnęła do noska i teraz nie może tego wysmarkać, albo się przeziębiła, albo złapała jakąś infekcję śluzówki nosa. Idź do weterynarza i sprawdź to.
A jeżeli chodzi o nieustanne marudzenie świnki, to najprawdopodobniej się nudzi. Musisz albo poświęcać jej bardzo dużo czasu, albo sprawić prosiakowi towarzysza do zabawy.

Sęk w tym, że nie mogę jej sprawić towarzysza do zabawy, bo pechem jest to, że Antonio został przeze mnie zakupiony w sklepie zoologicznym będąc już chorym. Wyleczyłam go już, bo często dbałam o niego i odwiedzałam z nim weterynarza. Ale nigdy nic nie wiadomo czy się nic nie będzie na nim rozwijać i dlatego nie chcę mieć kłopotu jeżeli by coś z niego przeszło na drugą świnkę, to chyba wiadoma rzecz.

Tak, rozumiem. Ale jak wyleczysz go do końca to pomyśl o tym, bo świnka ewidentnie się nudzi.

Wiem, że się nudzi, domyślam się. Ale moja mama nie godzi się na drugą świnkę w domu, niestety, to już nic nie poradzę. Jak tylko powiem, że myślę o kupnie towarzysza bądź towarzyszki życia dla niego to mama od razu jest na nie i nie ma żadnej siły, żeby ją namówić Poza tym bałabym się reakcji Antonia na drugą świnkę (czasem jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia, raz jest spokojny, a raz potrafi długą ilość czasu ganiać niespokojnie po klatce).

To nie trzeba bylo brac swinki wiedzac o tym, ze swinki powinny byc min. 2...

Ja doskonale o tym wiem, ale odnoszę się do tego co napisałam we wcześniejszym poście, że Antonio jeszcze do niedawna chorował, kupiłam go w sklepie zoologicznym, a u weterynarza się okazało, że grzybica, potem wszoły, a w sklepie nikt nie poinformował mnie o chorobie zwierzaczka (pewnie sami nie wiedzieli), teraz ten sklep został już zlikwidowany Teraz jest już wyleczony, ale nigdy nie wiadomo czy nie rozwinie się na nim nic nowego co potem mogłoby przejść na drugą świnkę, dlatego nie chcę mieć drugiej świnki, która potem również zachoruje i żeby się biedulka męczyła, chyba łatwo jest zrozumieć moją sytuację.

A jak tam nosek? Dalej prycha?

Wiesz co, już chyba jest wszystko w jak najlepszym porządku. Zaczął jeść więcej, bo wtedy jak prychał to leżały obok niego jego ulubione przysmaki i nawet nie ruszał, a teraz zauważyłam, że zaczął podjadać to co ma w klatce, to bardzo dobrze, bo już myślałam, że coś z nim jest nie tak
A powiedz mi, czy to jest normalne, że on nie ma chęci pić wody z poidełka? To już moja 3 świnka i wszystkie do tej pory piły wodę, a on jakoś nie ma ochoty.

Więc najprawdopodobniej po prostu coś mu wpadło do noska.
Możliwe, że albo nie jest spragniony, albo nie umie pić z poidełka. Postaw mu wodę w miseczce i zobacz jak zareaguje.