Strona 1 z 1

Dobre rady potrzebne na już!

: 26 listopada 2013, 16:12
autor: Ronney
Hello,

Mój Franek i Ptyś, żyją sobie na co dzień w dwóch klatkach połączonych razem + wybieg ogrodzony.
Dzisiaj, jak CODZIENNIE im sprzątałam, bo trzymam je na matach łazienkowych i żwirkiem pod spodem.

Jedynym wyjątkiem było to, że wypuściłam je dzisiaj na mieszkanie, żeby sobie pobiegały. Po mieszkaniu biegały zawsze, od niecałego miesiąca mają kojec.

No i się zaczęło. Dałam je do klatek i kojca i nie da się wytrzymać, gonią się, gwałcą, i GRYZĄ ! czego nie robiły nawet na początku ROK TEMU jak je poznawałam pierwszy raz...
Większy, starszy Franek rozkłada się przed Ptysiem, który tkwi zastraszony w rogu i nie dopuszcza go do jedzenia, picia itp.

Co mam zrobić ????
Próbowałam je natrzeć sianem, żeby jakoś ich zapachy zwalczyć ale nic to nie dało...

Dodam, że dodatkowo znowu mają grzybice i są w trakcie leczenia. W niedziele kąpałam Franka w nizoralu - pierwszy raz.

Czekam na odpowiedzi co z nimi zrobić, bo jak na razie nie mam pojęcia w walki są ostre !

Re: Dobre rady potrzebne na już!

: 26 listopada 2013, 21:27
autor: vagina_denata
W klatce się nie kłócą? To dziwne, żeby świnki mieszkające razem walczyły na wybiegu.
Tutaj przyczyną może być kąpiel Franka - przy następnej okazji wykąp też Ptysia, żeby tak samo pachnieli.

Re: Dobre rady potrzebne na już!

: 28 listopada 2013, 17:44
autor: Ronney
Tak, ale Franka kąpałam w niedziele a odbiło im we wtorek.
Zostawiłam je samych sobie. Dzisiaj sie uspokoili trochę, ale Franka znowu kąpałam dzisiaj. Jutro jedziemy do weta na kontrole.
Ptysia nie chce kąpać, bo wole nie ryzykować chorobą.
Zobaczymy co będzie jutro

Re: Dobre rady potrzebne na już!

: 22 stycznia 2014, 18:59
autor: Stefa
Witam. Moi chłopcy (obaj około roku) są razem od sierpnia, mieszkają razem i trochę walczyli na początku ale teraz jesteśmy na etapie pozornego spokoju z wyjątkiem tego ze starszy, który jest ze mną dłużej cały czas próbuje... hmm "zdominować" drugiego, który mu się nie daje. Próbuje tego z przerwami tylko na drzemki i jedzenie. Dosłownie cały czas turkocze, kiwa biodrami i łazi za drugim. Czy to mu w końcu przejdzie...? Nie rozdzielam ich w ogóle (tylko na zabiegi pielegnacyjne chodza na kolanko pojedynczo), a ustalanie hierarchii u nich mialo trochę więcej "elementów". Chciałabym wiedzieć dlaczego on się tak spina i czy mogę coś zrobić aby dał młodemu spokój bo widzę po nim, że męczy go ta bieganina, a już nawet nie bawi sie i nie biega tak chętnie jak kiedyś, musi ciągle uważać bo ciągle ma kumpla za plecami.